Na pytania z naszego kwestionariusza „Dookoła kina” odpowiada Kasia Adamik.

fot. AKPA Polska Press

Absolwentka Wydziału Grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Brukseli, storyboardzistka, reżyserka. Nie pozostaje w cieniu swojej sławnej matki i oprócz tego, że współtworzy filmy Agnieszki Holland, realizuje też własne projekty. Najnowszym jest kontrowersyjny Amok.

 

Kasia Adamik: „Oglądałam 5 filmów dziennie przez 40 lat” – wywiad – dookoła kina

.

Czym jest dla Pani kino?

Przede wszystkim to opowiadanie historii. I pokazywanie przez te historie komplikacji świata i ludzi.

.

Co oznaczają słowa „dobry film”?

To jest bardzo trudne pytanie. Myślę, że dobry film to taki, z którego się wychodzi z pytaniami, a nie z odpowiedziami. Im więcej pytań, tym lepiej. To uruchamia myślenie i interakcję z filmem, uruchamia zainteresowanie się światem. Pytania w ogóle są czymś, co jest najważniejsze w życiu.

Dobry film to też taki, który będzie dobry zawsze. Nie będzie dobry tylko w tym roku, ale też będzie dobry za 10, za 15, za 20, za 30 lat. Jest taka próba czasu. Można zobaczyć wiele starych filmów, których się w ogóle już nie da oglądać. A niektóre dalej są genialne. To znaczy, że zawsze były dobre.

.

Czy są takie filmy, których jeszcze Pani nie widziała i wstydzi się tych zaległości?

Ja wszystko widziałam. Absolutnie wszystko. Oglądałam 5 filmów dziennie przez 40 lat. Ja wszystko widziałam, naprawdę.

Ale to prawa, że bardzo dużo ludzi nie ogląda klasyków. Miałam takie doświadczenie ze studentami szkoły filmowej w Stanach, dla których najambitniejszy film jaki widzieli, to był Hitchcock. A Kurosawa to tylko „Siedmiu samurajów” – nie widzieli, ale słyszeli. A Bergman czy Fellini – w ogóle nie słyszeli nawet. To jest przerażające.

A jest film, którego wolałaby Pani nigdy nie zobaczyć?

Nie ma. Nie wychodzę z kina, zawsze siedzę do końca. Dwa raz w życiu zdarzyło mi się wyjść z kina, bo pomyślałam, że jest za ładnie na zewnątrz i życie jest za krótkie, żeby siedzieć na takiej głupocie, ale już nawet nie pamiętam, co to było. Na ogół zawsze próbuję obejrzeć do końca, bo mi się zdaje, że zawsze coś się jednak wydarzy na końcu – coś, co uzasadni tę mękę, którą właśnie przeżywam.

.

Jeśli powstałaby Pani filmowa biografia, to kto powinien ją wyreżyserować?

Paul Thomas Anderson. Nie mam ciekawej biografii, ale on zrobi nawet z książki telefonicznej coś ciekawego, więc wydaje mi się, że on się super nadaje do tego.

.

Kto powinien Panią w tym filmie zagrać?

Dobra – jakaś piękna, fantastyczna – aktorka oczywiście. Szczupła i seksowna.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

.

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Sad dziadka czyli Wołyń ujęty zupełnie inaczej niż nas przyzwyczajono. Rozmawiamy z reżyserem...

Wystąpiła w wielu znanych serialach telewizyjnych, takich jak „Belfer” czy „Barwy szczęścia”. W...

„Nie myślę o „Słoniu” jako o filmie prowokacyjnym albo moralizatorskim. To czuła i delikatna...

Leave a Reply