Twórcy skandynawskiego The Rain zabawili się widzami. I o ile można czerpać przyjemność z wyszukanego rozrzucania tropów, wodzenia za nos i poszukiwania odpowiedzi na nurtujące pytania, w tym przypadku pozostaje tylko niedowierzanie i złość za łopatologiczne rozgrywanie przewidywalnej akcji. Wszelkie wydarzenia, które rozgrywają się na przestrzeni ośmiu odcinków są obliczone na wzbudzanie konkretnych emocji tylko po to, aby finalnie zadrwić z widzów i rzucić im w twarz krótkie i nieco irytujące pytanie: „Daliście się nabrać, prawda?”.

The Rain

The Rain

Niebezpieczny wirus atakuje prosto z nieba

The Rain przedstawia postapokaliptyczny świat, w którym codziennie toczy się walka o przetrwanie. Do atmosfery przedostał się śmiercionośny wirus, który, spadając na ziemię wraz z deszczem, zabija ludzi w przeciągu kilku sekund. Simone (Alba August) wraz z młodszym bratem Rasmusem (Lucas Lynggaard Tønnesen) trafia do bezpiecznego bunkra, gdzie umieszcza ich ojciec – naukowiec z wyznaczoną misją ocalenia świata. Rodzeństwo dość szybko traci matkę i zostaje zdane na siebie w futurystycznej przestrzeni gdzieś pod ziemią. W osamotnieniu spędzają sześć lat, kiedy w końcu podejmują decyzję, by sprawdzić, co tak naprawdę pozostało na powierzchni. Wkrótce trafią na grupę nastolatków, która – jak oni – walczy o przetrwanie w nowym i wrogim świecie. Celem ich wędrówki stanie się odnalezienie ojca i odkrycie prawdy o niebezpiecznym deszczu.



Pomysł na opowieść o zagubionych nastolatkach, którzy muszą zbudować grupę, by przetrwać w nieprzyjaznym środowisku jest ciekawym punktem wyjścia. Daje przestrzeń do rozwoju postaci, zadawania fundamentalnych pytań i budowania dynamiki relacji. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie niezwykle niewiarygodna rzeczywistość pełna luk logicznych i nieracjonalnych rozwiązań. Fabuła ocieka absurdalnymi wypadkami i potknięciami, które nie wpisują się do przedstawionej rzeczywistości. Dzieciaki przez przypadek otwierają bunkier, deszcz zabija, ale wilgoć i opary z toksycznych opadów nie i wiele innych sytuacji, które liczą na naiwność widza.

The Rain

The Rain

Skromna inscenizacja z dala od wielkich plenerów

W The Rain widać mały budżet, dlatego nie będziemy się zachwycać rozmachem realizacji i wielkimi plenerami. Akcja głównie rozgrywa się w zamkniętych przestrzeniach w skupieniu na relacjach grupy. Serial jest przede wszystkim skierowany do nastolatków i doskonale spełnia się w tej materii, opowiadając o pierwszych miłościach, fizyczności, samodzielność i przyspieszonym dorastaniu do trudnych decyzji. Największym atutem tej opowieści stają się bohaterowie. Choć momentami nieznośnie irytujący w swych dziecinnych zachowaniach, potrafią wyznaczać sobie cele i powoli je realizować. Każdy z nich otrzymuje czas ekranowy, dzięki czemu można znaleźć ulubieńca, za którym będzie chciało się podążać. Pojawia się przekrój postaci niezbędnych w takich opowieściach: wyrzutek społeczny, samotniczka, uwodzicielka, inteligentna i dobroduszna dziewczyna, geek i przystojny siłacz.

The Rain

The Rain

Zatopiony w skandynawskim klimacie serial sci-fi nie jest do końca udaną produkcją. Wiele można mu zarzucić na poziomie samego scenariusza, w którym brakuje werwy i energii gotowej ponieść historię pozbawioną twistów i zapierających dech w piersi wydarzeń. Skromna opowieść o apokalipsie i dzieciakach, które znalazły się w samym jej centrum mogła być intrygującą historią dojrzewania i walki z demonami. I o ile młodzi aktorzy spełniają się w swoich rolach, rozczarowuje pasmo błędów i luk scenariuszowych, które kładą się cieniem na całości.

Related Posts

Po festiwalu w Toronto Przysięga Ireny zbierała dobre recenzje. Niestety nie będę podzielać tego...

Amy Winehouse była artystką, która potrafiła wejść głęboko w serce. Jej muzyka była pełna emocji,...

Alex Garland zabiera nas w centrum wojennego piekła niczym na rodzinną przejażdżkę na piknik....

Leave a Reply