– daję 7 łapek!

Reżyserski debiut Paula Dano nosi przewrotny tytuł Wildlife. Tymczasem w życiu jego. Bohaterów nie ma nic szalonego i dzikiego. Dopada ich proza życia, marazm codzienności i stłumione ambicje, które eksplodują, doprowadzając do małżeńskiego kryzysu. Dano przygląda się rozpadowi związku oczami dorastającego chłopca. Sfrustrowany ojciec i pełna pretensji matka przynoszą raczej serię rozczarowań niż bezpieczne i szczęśliwe środowisko.

Wildlife

Wildlife / TIFF

Jerry (Jake Gyllenhaal) to poczciwy mężczyzna. Spokojny, oddanych i przyjaźnie nastawiony do ludzi stara się personalnie podchodzić do każdego, z kim ma do czynienia. Nie podoba się to jemu pracodawcy – człowiek z nizin nie może bratać się z bogatymi. Mężczyzna zostaje bez pracy, rodzinie kurczą się środki do życia, a w małym miasteczku Montana wcale nie jest łatwo o nową posadę. Jeanette (Carey Mulligan), która wcześniej zrezygnowała z pracy, aby wychować syna, postanawia wesprzeć rodzinę w kryzysie. To pierwszy krok do rozpadu ich związku. Kiedy ona spełnia się poza domem, Jerry sfrustrowany leży na kanapie do momentu, aż za najniższą stawkę wyrusza, by pomóc przy gaszeniu niebezpiecznych pożarów lasu. Małżeństwo z dala od siebie zaczyna wieść odrębne życia, a Jeanette daje się ponieść romansowi z bogatym właścicielem salonu samochodowego. Gdzieś pośrodku tych rodzinnych przepychanek znajduje się Joe (Ed Oxenbould) – naiwny, nieco dziecinny nastolatek, który bez słowa przygląda się błędom rodziców.



Wildlife to kameralne kino rozpadu. Ciche i spokojne miasteczko dalekie jest od skandali, a wyciszeni bohaterowie uciekają od emocjonalnej huśtawki. Dano nie daje popisu krzyków, niewypowiedzianych pretensji. Opiera się na milczeniu i biernej obserwacji. Joe jest nośnikiem opowiadanej historii, to on filtruje przedstawiane wydarzenia. I choć doskonale wiemy, co myśli i jaką ma opinię na temat zachowania rodziców, nie decyduje się na żadne kroki. Pozostaje w cieniu z nadzieją, że jakoś wszystko się poukłada. Ta jego bierność bywa irytująca i nużąca. Aż prosi się o jaką reakcję, wybuch złości czy pretensji do rodziców, którzy pozostawiają go samego sobie.

Wildlife

Wildlife / TIFF

Paul Dano skupia się nie tylko na relacjach międzyludzkich. Patrzymy na amerykańską rzeczywistość lat 60., gdzie wciąż funkcjonuje stereotypowy podział ról płciowych, a pracująca kobieta bywa rzadkością. Jerry zmaga się z niepowodzeniami, przeżywa kryzys męskości, kiedy nie może zapewnić bytu rodzinie, podczas gdy Jeanette jest gotowa na emancypację. Nie chce już dłużej siedzieć w domu, pragnie spełniać swoje ambicje, nie będąc niczyją własnością. I to właśnie ich indywidualne postawy kładą się cieniem na szczęściu rodzinnym.

Wildlife

Wildlife / TIFF

Wildlife to drobne gesty i spojrzenia, zmiany i społeczne przemiany, które składają się na kameralny obraz relacji dwójki ludzi. Choć zabrakło silnych emocji, Dano udało się wyciągnąć esencję z bezradności młodego człowieka w obliczu problemów dorosłych, a także dojrzałość w cichym oczekiwaniu na lepsze chwile. To poprawny debiut bez wielkich potknięć i zaskoczeń.

 

Related Posts

Po festiwalu w Toronto Przysięga Ireny zbierała dobre recenzje. Niestety nie będę podzielać tego...

Amy Winehouse była artystką, która potrafiła wejść głęboko w serce. Jej muzyka była pełna emocji,...

Alex Garland zabiera nas w centrum wojennego piekła niczym na rodzinną przejażdżkę na piknik....

Leave a Reply