– daję 1 łapkę! „Smoleńsk” wymknął się spod kontroli, o czym mówi sam Antoni Krauze. Abstrahując od treści, jest żenujący w formie. A szkoda, bo przez bylejakość próbują się przedrzeć też plusy. Pierwsze sceny nie odbiegają zbytnio jakością od większości polskich thrillerów czy dramatów ostatnich lat. Znajdujemy się...