– daję 7 łapek!

Żywy obraz, niczym zza okna. Życie. Bez upiększania, ale też bez zbytniego dramatyzowania. Brak egzaltacji. „Stado” mogłoby być ekranizacją kilku kartek z pamiętnika przypadkowego człowieka.

Kadr z filmu „Stado”.

Kolejne pytania zadawane Jennifer bardzo ją krępują. Przywołują bolesne wspomnienia. „I co wtedy zrobił Alexander?”. Czy to wtedy Alexander zdjął jej majtki? Czy podciągnął legginsy? Odwrócił ją? Co zrobił potem?

Czternastolatka oskarża kolegę z klasy o gwałt. Tym samym wydaje na siebie wyrok. Staje się czarną owcą lokalnego społeczeństwa, wyrzutkiem. Odwracają się od niej nie tylko szkolni znajomi. Jej wiarygodność podważają nauczyciele, a nawet miejscowy ksiądz. Ludzie nie poprzestają na milczącej niechęci wobec rzekomo symulującej dziewczyny – ale czynnie ją atakują.

Kadr z filmu „Stado”.

Widz zostaje umieszczony pośród mieszkańców szwedzkiego miasteczka. Nie udaje nam się podsłuchać intymnych rozmów bohaterów, nie prezentuje się nam retrospekcji. Sprawia to, że nie wiemy nic ponad oficjalne stanowiska obu stron. Nie możemy być przekonani o niewinności Alexandra i zrzucić fałszywe oskarżenia Jennifer na karb próby zwrócenia na siebie uwagi. Nie sposób także zaufać dziewczynie i bezkompromisowo wzgardzić młodym gwałcicielem.

Atrakcyjność produkcji jest budowana przez jej realizm. Widz obserwuje rozwój wydarzeń, poznaje opisy sytuacji różnego autorstwa – i zastanawia się, po czyjej stronie powinien stanąć.

„Stado” obnaża zatrważające mechanizmy przaśnego społeczeństwa. Kiwa palcem ku przestrodze i budzi głęboki smutek. Przytłaczającej treści sprzyja surowa forma. Powolna narracja, długie ujęcia, poruszone kadry, oszczędne światło, przytłumiony dźwięk. Zimne szwedzkie krajobrazy; nieatrakcyjni ludzie, na których twarzach odbija się zafrasowanie.

Kadr z filmu „Stado”.

Beacie Gårdeler udało się namalować wiarygodny obraz codzienności, która zsyła na bohaterów zdarzenia niecodzienne.

 


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Po festiwalu w Toronto Przysięga Ireny zbierała dobre recenzje. Niestety nie będę podzielać tego...

Amy Winehouse była artystką, która potrafiła wejść głęboko w serce. Jej muzyka była pełna emocji,...

Alex Garland zabiera nas w centrum wojennego piekła niczym na rodzinną przejażdżkę na piknik....

Leave a Reply