– daję 4 łapki!

Baywatch. Słoneczny patrol jest filmem, który nie wie, czego chce. W jakie ramy gatunkowe się wpisać. Co opowiedzieć i czy być komedią akcji, nostalgicznym rebootem, a może parodią kultowego serialu. Seth Gordon przeskakuje z akcentu na akcent – czasami z pełną powagą podchodzi do opowiadanej historii, aby za chwilę prześmiewczo odnieść do pierwowzoru. Niestety w tym chaosie nie ma metody, a kilka udanych tekstów nie ratuje niezbyt dobrego wrażenia.

Baywatch

Baywatch

Baywatch. Słoneczny patrol – słoneczny chaos

Mitch (Dwayne Johnson) jest bogiem plaży. Niezastąpiony ratownik, który bystrym okiem obserwuje plażowiczów, gotowy do szybciej akcji niemal przewiduje zagrożenie i z niesamowitą sprawnością ratuje ludzkie życie, wyciągając przerażonych turystów z morskiej otchłani. Ma jednak o wiele większe ambicje – chce strzec prawa w swojej okolicy, wykonując policyjne zadania. Kiedy dowiaduje się, że Victoria Leeds (Priyanka Chopra) handluje narkotykami, postanawia udowodnić jej winę i pozbyć się handlarzy.

Do pomocy w swojej misji ma młodych adeptów, którzy muszą przejść szkolenie, by dostać się do elitarnej grupy ratowników z Los Angeles. Matt (Zac Efron) to dwukrotny mistrz olimpijski w pływaniu, który jest mocny w gębie i nieszczególnie przepada za Mitchem. Razem z nim na plaży pojawiają się seksowna Summer (Alexandra Daddario) oraz nieskalany mięśniami Ronnie (Jon Bass). Ekipa ratownicza stawia czoła mafii, zwątpieniu policjantów i zgodnie ze swoimi ideałami walczy o porządek.

Baywatch

Priyanka Chopra as Victoria Leeds in BAYWATCH

Baywatch. Słoneczny patrol opiera się na serii gagów, które, choć mają kilka dobrych tekstów, nie są w stanie zakryć braków scenariuszowych. Fabuła jest tylko pretekstowa, a aktorstwo przeciętne. Erotyczny podtekst wylewa się niemal z każdej kwestii, a jedynym atutem wizualnym filmu Gordona są piękne ciała bohaterów. Zac Efron umięśnieniem goni Dwayne’a Johnsona. Kobiety stają się ładnym dodatkiem i trofeum dla mężczyzn – nagrodą, którą dostaje się po dobrze wykonanym zadaniu.

Nawet nostalgiczne wspomnienie serialu wypada marnie. Obecność dawnego Mitcha – Davida Hasselhoffa i pokazanej na zwolnieniu Pameli Anderson jest tylko krótkim mignięciem na ekranie. Trzeba się pilnować, żeby nie przespać ich pojawienia się. Szkoda, szczególnie że Baywatch Gordona miał w sobie potencjał na uroczą parodię, która obnażałaby powierzchowność serialu z lat 90.

Baywatch

Alexandra Daddario i Zac Efron / BAYWATCH

Baywatch niesie na swym silnych barkach Dwayne Johnson. Dwoi się i troi, ale wśród niezbyt udanych efektów specjalnych, chaosu fabularnego i marnej gry aktorskiej, nie jest w stanie przyciągnąć uwagi i utrzymać jej na dłużej. To podróż sentymentalna, z której bardzo szybko chce się wrócić.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply