– daję 6 łapek!

Malawi to niewielkie państwo we wschodniej Afryce, borykające się z problemami ekonomicznymi czy epidemią AIDS. Młodzi ludzie nie mają tu łatwego startu w dorosłość czy efektywnego wejścia na ścieżkę kariery.

Szanse na rozwój próbują Malawijczykom dać przybysze zza granicy. Obserwujemy pracę jednego z ośrodków, prowadzonych przez chińskich buddystów.

Kadr z filmu „Budda w Afryce”.

Enock opuścił rodzinę, mając 6 lat. Jego matka wspomina, że była wtedy krytykowana. Mówiono: „Oddajesz dziecko Chińczykom? Oni Ci je zjedzą!”. Ale kobieta wiedziała, że nie jest w stanie zapewnić chłopcu edukacji.

W buddyjskim ośrodku młodzi ludzie nie tylko otrzymują podstawowe wykształcenie, ale też uczą się języków, praktykują medytację, ćwiczą kung-fu, rozwijają pasje artystyczne.

Kadr z filmu „Budda w Afryce”.

Bohaterowie filmu dostają ofertę wyjazdu na studia do Tajwanu. Dla niektórych przeprowadzka do Azji jest oczywistą decyzją. Są wdzięczni za wszelką pomoc od chińskich opiekunów i inwestycję w ich przyszłość. Inni nie chcą opuszczać ojczyzny na kolejnych 5 lat, czym rozczarowują troszczących się o nich dorosłych.

„Budda w Afryce” to nierówności społeczne, poświęcenie edukatorów, upór i konsekwencja dzieciaków. Ale czy Chińczycy robią to dobrze? Właściwym jest odcinanie Malawijczyków od ich kultury i wychowywanie ich w surowej chińskiej dyscyplinie?


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply