– daję 4 łapki!

Nadzwyczaj mądre dzieciaki nie mają łatwo. Ogromna wiedza, problemy komunikacyjne i brak znajomych wśród rówieśników sprawia, że czują się wyobcowani i samotni. Carrie Pilby (Bel Powley), która w wieku 19 lat została absolwentką Uniwersytetu Harvard, doskonale wpisuje się w to stereotypowe przedstawianie. Z dala od domu, pozbawiona korzeni, spotyka się z psychoterapeutą, ale całe dnie spędza samotnie przy książce lub filmie. Zgorzkniała nastolatka w stylu Woody’ego Allena z ciętym językiem, szybką ripostą nie pasuje do otaczającego świata.

Carrie Pilby

Kadry z filmu „Carrie Pilby”

Carrie Pilby – ekscentryczka w zwykłym świecie

Carrie Pilby ma w sobie odrobinę lekkości i charyzmę Bel Powley. Jednak debiutująca w roli reżyserki Susan Johnson nie potrafi znaleźć spójne wizji. Trochę tutaj Frances Ha, jak i Bridget Jones. Szaleńcze i ekscentryczne postrzeganie rzeczywistości przez bystrą dziewczynę miesza się z fatalnym zagubieniem. Coś, co mogło stanowić ciekawy punkt wyjścia do analizy i zagłębienia tematu osamotnienia przez przedwczesne wrzucenie w dorosłość, niebezpiecznie skręca w banalną komedię romantyczną. Człowiek jest zwierzęciem społecznym i tylko wśród ludzi może zaznać spełnienia. Takie przesłanie zdaje się zbyt oklepane i banalne.

Susan Johnson skupia się na poszukiwaniu szczęścia. Sporządzona przez terapeutę (Nathan Lane) lista z zadaniami do wykonania przez pewien czas zajmuje centralne miejsce w fabule. Posiadanie zwierzęcia, umówienie się na randkę czy zdobycie przyjaciół mają być kluczem do wygrzebania się spod koca i rozpoczęcia nowego, lepszego życia. Wtłoczeni w schemat prawidłowego dorastania dostajemy krótką instrukcję postępowania, przez co Carrie Pilby staje się pretensjonalną lekcją, która ślizga się tylko po powierzchni problemu.

Carrie Pilby

Kadry z filmu „Carrie Pilby”

Stylowana na Sundance’owe kino o dorastaniu opowieść traci swój potencjał w połowie, kiedy zaczyna odhaczać na swojej filmowej liście punkty niezbędne do szczęśliwego zakończenia. Podejmuje przewidywalne kroki, w których bohaterka traci na wyjątkowości. Bel Powley już niejednokrotnie udowodniła, jak dobrze czuje się w słownych tyradach, ale w Carrie Pilby brakuje jej mięsistego materiału do grania. To film, który w niezwykle poprawny sposób chce opowiadać o ekscentrykach. Staje się przez to smutnie wystudiowany.

 

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply