Czesław Mozil – piosenkarz, kompozytor, akordeonista i… showman. Okazyjnie także aktor. Jak odnajduje się w świecie filmu? Dlaczego zdarza mu się wyjść z kina przed końcem projekcji? Które seriale są jego ulubionymi? Czy naprawdę zagrałby w „Klanie” albo „M jak miłość”?

Czesław Mozil; fot. Mateusz Skwarczek





Dookoła kina: Czesław Mozil – „Pragnę zagrać w polskim serialu!”


Czym jest dla Ciebie dobre kino?

Dobre kino to jest rozrywkowe kino. To może być poważne kino, lekkie, prowokujące – ale ma być rozrywka. Słowo „rozrywka” w każdym aspekcie, niekoniecznie komediowo.


Ulubiony aktor?

Sean Penn.


Ulubiona aktorka?

Zawsze miałem słabość do Winony Ryder. I teraz wróciła w „Stranger Things”.


A jakiego reżysera najbardziej cenisz?

Wes Anderson.


Czyli barwne filmy. Wolisz kino przesiąknięte alegoriami od tego przyziemnego?

Wszystko zależy od tego, jak to jest przedstawione nam. W zależności od tego, jaka to jest pora dnia.


Film, na którym płakałeś?

„Armageddon”. Jak Bruce Willis ratuje świat, to płakałem i byłem bardzo wzruszony. Utwór Aerosmith…



Film, który możesz oglądać milion razy?

Chyba „E.T.”.


Czy jest jakiś film, którego obejrzenia żałujesz?

O, tak często jest! Nawet niedawno wyszedłem z kina. Już nie pamiętam, jaki to był film, ale to się zdarza. Życie jest za krótkie. Tak, tak. Tak samo jak życie jest za krótkie, żeby pić złe wina.


Z kim najchętniej oglądasz filmy?

Ze swoją dziewczyną.


Jeśli miałaby powstać Twoja filmowa biografia, to kto powinien Cię zagrać?

Ja sam.


A kto powinien wyreżyserować ten obraz?

Na pewno nie ja. Nie wiem, nie mam żadnego pojęcia. Może Nick Cave.





Oglądasz seriale?

Oglądam mnóstwo seriali! Taki ulubiony – serial wszechczasów – to dla mnie jest „Sześć stóp pod ziemią”. A tak ostatnio to jest „The Night Of” HBO.


W jakim filmie chciałbyś zagrać?

Ja znam swoje miejsce i swoją pozycję. Mogę grać w lekkich komediach, gdzie główny bohater ma duński akcent. Więc ja ewentualnie mogę jeszcze zagrać dziwnego wujka, który wraca po dwudziestu latach na emigracji w „M jak miłość” czy „Klanie”.


Naprawdę przyjąłbyś propozycję grania w polskim serialu?

Jak najbardziej. Tylko że właśnie musiałbym zagrać takiego emigranta, który wraca. Boże! Ja pragnę zagrać w jakimś serialu polskim! Najlepiej w takim fatalnym.



Pozafilmową część rozmowy z Czesławem znajdziecie tutaj. Muzyk mówi m.in. o obecnej sytuacji politycznej w Polsce, radzeniu sobie z hejtem, swoim prawdziwym ja i uwielbieniu fanów.



Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

Sad dziadka czyli Wołyń ujęty zupełnie inaczej niż nas przyzwyczajono. Rozmawiamy z reżyserem...

Wystąpiła w wielu znanych serialach telewizyjnych, takich jak „Belfer” czy „Barwy szczęścia”. W...

„Nie myślę o „Słoniu” jako o filmie prowokacyjnym albo moralizatorskim. To czuła i delikatna...

Leave a Reply