Katarzyna Kwiatkowska kilka lat temu spotkała się na planie z Marią Sadowską. Choć z powodzeniem pracowała w telewizji i filmie, Dzień kobiet okazał się prawdziwym odkryciem. W Sztuce kochania gra silną i zdecydowaną kobietę, która kieruje poczytną polską gazetą. Niezależna, silna i pro aktywna pokazuje, że niemożliwe nie istnieje.

 katarzyna kwiatkowska

Jak pracuje się z Marią Sadowską?

Z Marysią jesteśmy w nieustającym kontakcie. Przyjaźnimy się, dlatego gdy okazało się, że jest dla mnie rola, byłam zadowolona. To jest mój zawód i bardzo lubię grać. Spotykałyśmy się na rozmowę, potem dostałam tekst i odbyłyśmy próbę.

Jakie było Pani pierwsze spotkanie z Michaliną Wisłocką?

Kiedy miałam osiem lat, moja koleżanka z podwórka zaprosiła mnie do siebie do domu. Nie było rodziców, wyciągnęła z regału książkę „Sztuka kochania” i pokazała mi ilustracje. Pamiętam, że byłam w głębokim szoku. Oglądałyśmy te rysunki, kręciłyśmy głowami i miałyśmy wypieki. Potem klika razy wracałyśmy do tego mieszkania. Lubiłyśmy tę książkę oglądać i wiedziałyśmy, że robimy coś, czego nie powinnyśmy.

Film to nie tylko książka, ale barwne życie Wisłockiej.

Cieszę się, że ten film powstał. Miałam przeciętną wiedzę na temat Michaliny Wisłockiej. Wiedziałam, że jest seksuolożką, pojawiała się w telewizji i dla mnie była dziwną, barwną panią.  Nic nie wiedziałam na temat jej życiorysu. Nie przyszło mi nawet do głowy zastanawiać się nad tym, czy było trudno wydać tę książkę w tamtych czasach. Wydaje mi się, że ta perspektywa będzie ciekawa dla widzów. Jej życie dostarczyło fantastycznego materiału na scenariusz filmowy. Było czasami dziwne, ale oryginalne. Musiała stoczyć walkę, żeby zaistnieć w świecie nauki, pomiędzy mężczyznami. Poza tym jej osoba wydaje się niezwykle korelować z naszą współczesnością.

W filmie Wisłocka wspomina o Marie Skłodowskiej-Curie, która również musiała odnaleźć się w niezwykle męskim świecie nauki. Czy ciągle tkwimy w tym schemacie kobiety walczącej o pozycję?

Wiemy, że Maria Skłodowska-Curie zrobiła karierę. Jest naszą dumą i chlubą jako badaczka znana na całym świecie, a zapominamy, jak ciężko musiała zapracować na swój sukces. Przeszła gehennę, żeby zdobyć wykształcenie, mieć możliwość studiowania, bycia Polką we Francji, która jest niezwykle ksenofobiczna i nieotwarta na cudzoziemców.

Katarzyna Kwiatkowska

Czy współcześnie seksualność wciąż stanowi temat tabu?

Wydawało się, że otwiera się nowy rozdział. W latach 70. był okres wolnej miłości, który co prawda skończył się z eksplozją AIDS, a potem ponownie pojawiła się pruderia. Zaczęliśmy być konserwatystami. Wkradło się trochę hipokryzji i wstydu. To, co teraz się dzieje, wydaje się strasznie schizofreniczne. Z jednej strony możemy oglądać półnagie kobiety w reklamach, a z drugiej istnieje oficjalny nurt proponowany przez nasze państwo, gdzie liczy się Bóg, honor, ojczyzna i matka Polka.

Czy film może stanowić początek do dyskusji na ten temat? 

Mam nadzieję, że parę osób się zastanowi nad tym tematem i sięgnie po lekturę dodatkową. Opisywana historia wydarzyła się tyle lat temu, a wydaje się, że mogłoby być trudno wydawać podobna książkę albo poprowadzić program w telewizji publicznej, gdzie wieczorową porą rozmawiałoby się o seksie. Wydaje mi się, że tym filmem trzeba się po prostu cieszyć, ponieważ jest pozytywny. To historia ciekawej kobiety.

 

Related Posts

Sad dziadka czyli Wołyń ujęty zupełnie inaczej niż nas przyzwyczajono. Rozmawiamy z reżyserem...

Wystąpiła w wielu znanych serialach telewizyjnych, takich jak „Belfer” czy „Barwy szczęścia”. W...

„Nie myślę o „Słoniu” jako o filmie prowokacyjnym albo moralizatorskim. To czuła i delikatna...

Leave a Reply