– daję 5 łapek!

Zakazany owoc intryguje, przyciąga uwagę i wydaje się o wiele bardziej interesujący niż przyziemne sprawy. Pablo Escobar (Javier Barden) to istny diabeł, wcielone zło, który pod powłoką dobroci skrywa mordercze skłonności. Fernando Leon de Aranoa opowiada o najbardziej poszukiwanym handlarzu narkotyków w Kolumbii, który masowo przerzucał kokainę na teren Stanów Zjednoczonych. Escobar stał się nieuchwytnym celem, który przez lata grał władzy i policji na nosie. Tą sytuację perfekcyjnie ukazał serial Netfliksa Narcos. Kochając Pabla, nienawidząc Escobara to telenowelowa imitacja opowiedziana z perspektywy Virginii Vallejo (Penelope Cruz) – dziennikarki i kochanki Pabla.

Kochając Pabla, nienawidzą Escobara

Kochając Pabla, nienawidzą Escobara

Fernando Leon de Aranoa przedstawia świat Escobara przez soczewkę Vallejo. To ona składa obrazek z cichych obserwacji. I wszystko byłoby w porządku, gdyby reżyser przez cały film zachował ten punkt widzenia. W końcu to ciekawe spojrzenie na mężczyznę, który bez mrugnięcia okiem wydawał wyroki śmierci na setki ludzi, a z niesamowitą troską podchodził do swojej rodziny. Posiadał podwójną twarz. Rodzinny i bezwzględny w sprawach biznesu. Pomocny społecznie i morderczy wobec swoich wrogów. Niestety, z personalnego spojrzenia na Kolumbijczyka pozostaje niewiele, ponieważ Kochając Pabla, nienawidząc Escobara staje się szybką i pozbawioną polotu przebieżką przez najważniejsze momenty z życia szefa kartelu.



Hiszpański reżyser głównie skupia się na relacjach rodzinnych i uczuciowych Escobara, a gdzieś w tle przedstawia jego „biznesowe” poczynania. I o ile sama filmowa opowieść może wciągać – zapewne tych, którzy nie znają historii bossa-  to aktorstwo zdumiewa, ocierając się o przerysowanie i groteskę. Javier Barden ubiera kostium Kolumbijczyka – przybiera brzuszek, przywdziewa wąs i lekko kręcone włosy, ale posuwa się o krok za daleko. W swym bełkocie (dosłownie!) staje się trudną do zrozumienia karykaturą. A szkoda, bo wciąż mam przed oczami niesamowicie wiarygodny i wysublimowany portret narkotykowego bossa w wykonaniu Wagnera Moura i wiemy, jak wiele można wyciągnąć z tej postaci.

Kochając Pabla, nienawidzą Escobara

Kochając Pabla, nienawidzą Escobara

W Kochając Pabla, nienawidząc Escobara najciekawiej wypada portret człowieka, który umiejętnie manipulował ludźmi i rozprawiał się ze swoimi przeciwnikami bez brudzenia swoich rąk. Aranoa chce pokazać mit Escobara, fascynację postacią, która nie daje się zamknąć w żadnych schematach i ucieka racjonalnemu rozumowaniu. Brak mu jednak czasu i precyzji w skonstruowaniu intrygującego portretu psychologicznego, przez co film staje się zbiorem anegdot i „kreatywnych” rozwiązań, którym daleko od pasjonujących opowiadań.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply