-daję 7 łapek!

Dzień świstaka w słonecznym wydaniu i lekkiej, komediowej wersji. Plam Springs zabiera nas na wycieczkę do słonecznej Kalifornii, gdzie czas przestaje mieć znaczenie. W końcu bohaterowie zostają uwięzieni w czasie i żadne z nich nie wie, jak przerwać zaciskającą się na ich szyi pętlę. Max Barbakow korzysta ze znanego motywu, ale dodaje mu świeżości i lekkości.

Przeczytaj także: Wielka

Palm Springs zostało okrzyknięte hitem Festiwalu Filmowego w Sundance, a dystrybutorzy bili się o tę produkcję. W końcu komedia z Andym Sambergiem i Cristin Milioti wylądowała na platformie Hulu. Czy warto poświęcić jej swój czas? Z pewnością, jeśli jest się fanem słonecznej aury i barwnych bohaterów. Barbakow dostarcza niewymagającej rozrywki z romantycznymi przesłaniem. 

Nyles (Andy Samberg) przyjechał do Palm Springs z dziewczyną na ślub jej przyjaciółki. Wszystko zaczyna się zwyczajnie, ale los chce inaczej. Następnego dnia Nyles budzi się w tym samym łóżku, o tej samej porze, a wydarzenia toczą się według znanego schematu. Podobnie jest następnego dnia i kolejnego. Wkrótce do jego samotnej więzienia w czasie dołącza siostra panny młodej, Sarah (Critin Milioti). Para niczym samotni łowcy odtwarza nieustannie ten sam dzień. Na ich drodze stają różne wyzwania, a sami bezskutecznie próbują wyrwać się z przeklętej pętli czasu. 

Przeczytaj także: Sokół z masłem orzechowym

Barbakow pokazuje młodych ludzi, którzy próbują odnaleźć się w rzeczywistości, gdzie przyszłość nie istnieje. Oboje nie mają nic do stracenia, dlatego są gotowi do podjęcia każdego ryzyka. Śmierć pod rozpędzonym tirem, nawrzucanie policji czy zniszczenie wesela siostry – arsenał rozwiązań jest bogaty. 

Samberg i Mlioti mają niesamowitą ekranową chemię, dlatego chce się ich oglądać bez końca. Z lekkością podają komediowe teksty i dalecy są od przerysowanej błazenady. Ich bohaterowie to zagubieni młodzi dorośli, w których powoli rodzi się nadzieja na zbudowanie bliskości i odnalezienie bratniej duszy.

Kolorowe i barwne Palm Springs potrafi niezobowiązująco bawić, a przy tym ma w sobie spore pokłady romantyzmu. To film dowcipny, wciągający i pełen światła. Przyjemnie jest się zatopić w świecie, w którym bohaterowie poszukują sensu życia i miłości. A wszystko to bez zadęcia i patosu. Z dużym dystansem do rzeczywistości.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply