– daję 7 łapek!

„24 godziny z życia kobiety” – ten tytuł chyba najsilniej kojarzy się w Polsce ze Stefanem Zweigiem. Mogliście też mieć okazję czytać fabularyzowane biografie jego autorstwa – Marii Stuart, Marii Antoniny, Balzaka czy Freuda, nauki którego silnie oddziaływały na austriackiego pisarza. Teraz sięgnijcie po krótką i cichą opowieść filmową o jego życiu.

Kadr z filmu „Pożegnanie z Europą”.

Stefan Zweig urodził się w 1881 roku w Wiedniu. Tam wychował się i studiował. Już I wojna światowa zaowocowała jego pacyfistycznymi tekstami. Nim jeszcze wybuchła druga, wyemigrował z Austrii.

Film niemieckiej reżyserki otwiera piękna scena, w której przyodziane w uniformy kobiety przy dźwiękach śpiewu jednej z nich starannie przystrajają stół na chwilę przed uroczystym obiadem. Dwuskrzydłowe kremowe drzwi otwierają się i dziesiątki znakomitości wchodzą do pomieszczenia. Nie wiemy jeszcze, czy produkcja zadowoli nas treścią, ale niewątpliwie już od początku prezentuje duże walory estetyczne.

Rok, 1936. Na międzynarodowym kongresie spotykają się myśliciele i artyści. Sztuka odchodzi na drugi plan, bo myśli wszystkich zaprząta przede wszystkim widmo zbliżającej się wojny. Wydaje się, że Zweiga wprawia to w zakłopotanie. Często kieruje się w jego stronę pytania o konflikt, o Hitlera, o Niemcy.

Kadr z filmu „Pożegnanie z Europą”.

W kolejnych rozdziałach przenosimy się do 1941 roku, kiedy to Zweig wraz z drugą żoną – młodą Lotte – przeprowadza się z będącej oazą dla niemieckojęzycznego pisarza Brazylii do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku odwiedza byłą żonę i jest zasypywany prośbami dawnych znajomych o pomoc w ucieczce z ogarniętej wojną Europy. Następnie na jakiś czas wracamy do malowniczej Brazylii, gdzie znów przenosimy się w czasie i w 1942 roku jesteśmy świadkami ostatniego manifestu Zweiga.

Maria Schrader pozwala widzowi być blisko uznanego pisarza. Wspomina jego twórczość, ukazuje życie prywatne, a skupia się na próbie odnalezienia się przez Zweiga w politycznej rzeczywistości.

Pisarz wydaje się zagubiony, miota się pomiędzy swoimi ideałami a koniecznymi działaniami. Zweig tłumaczy, że nie może sobie pozwolić na oczekiwane od niego wyraźne potępienie reżimu Hitlera, ponieważ odgrażanie się z perspektywy bezpiecznego emigranta byłoby obsceniczne – „Każdy gest oporu pozbawiony ryzyka lub działania, to jedynie szukanie poklasku”. Irytują go kolejne listy z prośbą o załatwienie wizy do USA, a jednak zatrważają go historie potencjalnych emigrantów.

Kadr z filmu „Pożegnanie z Europą”.

„Pożegnanie z Europą” stanowi jedynie mały otwór, przez który twórcy rzucają odrobinę światła na życie i filozofię Stefana Zweiga, ale może stanowić dobry punkt wyjścia do zainteresowania się spuścizną literacką po austriackim pisarzu.


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply