-daję 6 łapek!

Ludzie się nie zmieniają. Władysław Pasikowski przynosi nam smutną refleksję, że niezależnie od czasów czy ustroju, nasze żądze i pragnienia potrafią zaburzyć kodeks moralny. Psy 3. W imię zasad starają się utrzymać dawny klimat. Grają na nutach sentymentalizmów dla wszystkich fanów pierwszej części i pomimo kilku niedociągnięć interesująco powracają do postaci Franza Maurera (Bogusław Linda).

Przeczytaj także: Mayday

Powrót do Psów po tylu latach był projektem ryzykownym. Pierwsze filmy z serii były silnie zakorzenione w okresie przemian ustrojowych w Polsce, a Maurer należał do postaci balansujących na granicy moralności. Podążając przez życie według własnych zasad, próbował się odnaleźć w polskim Dzikim Zachodzie czasów transformacji. Tym razem były esbek i policjant wychodzi po 25 latach z więzienia – świat, który znał uległ zmianie, ale duchy przeszłości nie pozwalają o sobie zapomnieć. Rzeczywistość sprzedajnych policjantów, gangsterów i podwójnej moralności pozostała taka sama.

Władysław Pasikowski doskonale odtwarza klimat kultowych Psów. Sposób budowania świat i przedstawiania postaci pozostaje w podobnym tonie. Surowe i kąśliwe dialogi napędzają akcję, a muzyka Michała Lorenca świetnie wygrywa sentymentalne nuty. Niezapomniany dźwięk trąbki wywołuje dreszcze wzruszenia. Ponownie oglądamy wiele statycznych i długich scen, w których tak wiele dzieje się między wypowiadanymi słowami. Niestety czasami jest zbyt mało dynamicznie, przez co przedstawiona opowieść traci tempo. 

Przeczytaj także: Ukryta gra

Franz Maurer pozostaje tym samym romantykiem, kroczącym przez świat według własnych zasad. Pomysł na rozwój ten postaci doskonale się sprawdził. Bogusław Linda jest powściągliwy i wyważony ze smutnym spojrzeniem przegranego człowieka, którego zwyczajnie rozczarował świat. Na ekranie doskonale wypada z Cezarym Pazurą. Jego Władek Morawiec przechodzi największą przemianę i to on ląduje w centrum wydarzeń. Równie dobrze funkcjonują nowi bohaterowie: Wit (Marcin Dorociński), Damian (Sebastian Fabijański) i Cegielski (Tomasz Schuchardt).

Wszystko zdaje się być na miejscu w Psy 3. W imię zasad, a czegoś jednak brakuje. Pasikowski na początku lat 90. opowiadał o moralności, podążaniu w zgodzie z własnymi wartościami i próbach utrzymania się na powierzchni, choć świat stawał się Dzikim Zachodem z giętkim kręgosłupem moralnym. W jego filmach chodziło o coś więcej niż kilka strzałów i ciętych ripost. Kiedy patrzymy na najnowszą produkcję, brakuje tej głębi. To dobrze zrealizowane kino gangsterskie, zabawa w sensację i strzelanie. Pasikowskiemu nie udało się uciec od powielania stereotypów. Jest sprawnie i intrygująco, ale pozostaje nutka niedosytu. 

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply