-daję 7 łapek!

Taka piękna katastrofa. Supernova to kino katastroficznej o naszej ułomności, skomplikowanych emocjach i układzikach nie do przeskoczenia. Film zrealizowany w ramach programu „60 minut” w Studio Munka po raz kolejny pokazuje, że młodzi twórcy mają niebywałą intuicję i pazura. Po udanym Eastern został zrealizowany obraz równie intensywny emocjonalnie i sprawnie poprowadzony przez niuanse ludzkich zależności. Bartosz Kruhlik zaskakuje skromnym obrazem o całym wszechświecie.

Przeczytaj także: Eastern

Zaczyna się banalnie – ona kłóci się z pijanym mężem, zabiera dzieci i postanawia się wyprowadzić. Jej ucieczka z koszmaru nie zakończy się szczęśliwym finałem, ponieważ zostanie potrącona przez pędzący samochód. Rozpoczyna się prawdziwe piekło w tej maleńkiej mieścinie. Na miejscu pojawia się policja, sprawca zbiega, a gapie zdecydowanie wydają swój własny werdykt. Całość opowieści zostaje zamknięta między dwoma taśmami policyjnymi, a Kruhlik z precyzją rozgrywa ludzkie emocje i ich reakcje. 

W tej małej przestrzeni jest aż gęsto od napięć i emocji. Pojawiają się w niej kierowca, policjanci i mieszkańcy, a wśród nich rodzina ofiar. Każdy wygłasza swoją opinie, każdy wie najlepiej, a pozornie proste rozwiązanie sytuacji jest niewykonalne. Kierowca okazuje się dyplomatą, nikt nie może go aresztować, a funkcjonariusze bezradnie rozkładają ręce. Nikt do końca nie wie, jak poradzić sobie w kryzysowej sytuacji. Atmosfera gęstnieje z minuty na minutę, dookoła przybywa coraz więcej ludzi gotowych samodzielnie wykonać wyrok. 

Przeczytaj także: Proceder

Supernovej  to widzowie zostają sędziami. Dostają dostęp do informacji, mogą samodzielnie układać chronologię wydarzeń i oceniać postawy bohaterów. A oni są niebywale soczyści i wielobarwni. Podejmują nieraz zaskakujące decyzje i przekraczają granice ludzkiej wytrzymałości. Kruhlik doskonale żongluje ludzką psychiką, wystawią ją na ekstremalne doświadczenia i sprawdza, w którą stronę bohaterów zaprowadzi instynkt przetrwania. 

Dużym atutem Supernovej  jest obsadzenie w głównych rolach nowych i nieopatrzonych twarzy. Aktorzy, którzy głównie występują w teatrze, perfekcyjnie odnajdują się w interakcjach i bije od nich pewność siebie. Marcin Hycnar jako zepsuty polityk stąpa po cienkim lodzie, a pod nim skrywa ciekawe motywacje. Reżyserowi udaje się uniknąć klisz i schematów, dzięki czemu film staje się uniwersalną przypowieścią o kłamstwie i tworzeniu fikcji w miarę własnych potrzeb. Młode polskie kino niesie w sobie nadzieję na bezkompromisowe opowiadanie trudnych historii. 

Related Posts

Mam taką przypadłość, że jak już coś zacznę oglądać, to muszę skończyć. Staram się dawać szansę...

Lubię bajkowe opowieści, w których dziewczynki są w centrum i samodzielnie pokonują przeszkody....

Amerykański sen nie jest dla każdego. Mit od zera do milionera już dawno upadł. Ciężka praca nie...

Leave a Reply