Westworld to nowy serial HBO stworzony przez Jonathana Nolana i Lisę Joy, który opowiada o narodzinach sztucznej inteligencji i ewolucji grzechu. Podczas tegorocznego festiwalu w Toronto udało mi się spotkać Angelę Sarafyan. Aktorka wciela się w zwodniczą i czarującą Clementine Pennyfeather, będącą jedną z głównych atrakcji parku.

Westworld HBO

fot. HBO

Westworld jest kolejnym dużym projektem serialowy HBO. Kogo grasz?

Angela Sarafyan: Gram Clementine, która mieszka w parku Westworld. Na początku pracowałam z Thandie Newton, która kreuje postać Maeve. Westworld to świat, który został stworzony dla bardzo bogatych ludzi, żeby mogli żyć swoimi fantazjami. Moja bohaterka będzie tą idealną kobietą, którą oni sobie wyobrazili.

Co sprawiło, że zaciekawiła cię ta rola?

Byłam zafascynowana tym, co zostało napisane. A dostałam tylko trzy strony! Nie wiedziałam, kim stanie się moja bohaterka. Wszystko wokół tego serialu jest tajemnicą i nawet podczas procesu produkcji , nie wiedzieliśmy, co się dzieje z naszymi postaciami z odcinka na odcinek.  Kiedy przeczytałam pierwsze trzy strony, byłam zachwycona tym, jak dobrze są napisane. A do tego były niezwykle poruszające…

Thandie Newton jest już doświadczoną aktorką. Jak się z nią pracowało?

Thandie stała się moją przyjaciółką. Myślę, że nasza relacje przełożyła się na ekran i można zauważyć, jak się rozwijała z odcinka na odcinek.  Podobała mi się współpraca z twórcami: Michelle (MacLaren, reżyserka – przyp.red.), Jonathanem (Nolanem, reżyser – przyp. red. ) i Lisą (Joy, scenarzystka – przyp. red.). Dla mnie ważne jest, aby wokoło byli ludzie otwarci i hojni.  Ten serial to nie tylko rozrywka. Mam nadzieję, że zmieni sposób myślenia ludzi. Mój na pewno zmienił.

Westworld HBO Angela Sarafyan

fot. HBO

Czy kostiumy są dla ciebie ważne?

To, co ubieram, wpływa na to, jak się czuję. Myślę, że chodzi tutaj o energię. Zupełnie inaczej wyglądają oczy czy włosy w momencie, kiedy jest się całym zakrytym czy ubranym na czarno. Uwielbiam się przebierać. Jak byłam mała, grałam na pianinie i uczyłam się baletu. Ubieranie się pięknie na koncerty i występy, było częścią mojego życia. A serial dał mi możliwość życia w zupełnie innym stylu.

Co stanowiło dla ciebie najciekawszą i najfajniejszą rzecz podczas pracy nad serialem?

Uwielbiam świat z westernów, a to była niezwykła możliwość, aby się do niego przenieść. Uwielbiam takie filmy, jak: „Pewnego razu na Dzikim Zachodzi” czy „Dobry, zły i brzydki”. Westworld to jak spełnienie marzeń.

 

 

Related Posts

Sad dziadka czyli Wołyń ujęty zupełnie inaczej niż nas przyzwyczajono. Rozmawiamy z reżyserem...

Wystąpiła w wielu znanych serialach telewizyjnych, takich jak „Belfer” czy „Barwy szczęścia”. W...

„Nie myślę o „Słoniu” jako o filmie prowokacyjnym albo moralizatorskim. To czuła i delikatna...

2 komentarze
  1. kto to tłumaczył

Leave a Reply