Bezmiar tęsknot. Bezmiar pragnień i nadziei. Bezmiar możliwości uwikłanych w powinności i społeczne schematy. Emanuele Crialese zabiera nas do świata sterylnych pomieszczeń i idealnych fryzur, w którym niespełniona dusza krzyczy po cichy w oczekiwaniu na lepsze chwile. Bezmiar pełen jest wizualnych perełek, w których emocje trzymane w surowej dyscyplinie od czasu do czasu zrywają się z uwięzi.

Przeczytaj także: Najbardziej samotny chłopak na świecie

Clara (Penelope Cruz) jest niczym księżniczka zamknięta w wieży w opowieści po “żyli długo i szczęśliwie”. Wraz z mężem, Felice (Vincenzo Amato), i trójką dzieci: Adri (Lauana Giuliani), Gino (Patrizio Francioni) i Dianą (Maria Chiara Goretti) mieszka w nowym mieszkaniu z pięknym widokiem na Rzym. W idealnej rzeczywistości poukładanych spraw tylko pozornie wszyscy są szczęśliwi. Uwikłani w schematach patriarchatu, stereotypowego modelu rodziny, płci czy wieku próbują odnaleźć siebie. Niestety tkwienie w pozorach nie przynosi szczęścia, a eksploracja własnych granic może zaprowadzić w ponure rejony.

Crailese w poruszający sposób opowiada o skostniałych konstruktach, w których wszyscy podlegają ocenie i nie zawsze mogą być w pełni sobą. Clara zdaje sobie sprawę, że wpadła w sidła oczekiwań rodziny i społeczeństwa. W perfekcyjnej fryzurze i makijażu przygotowuje kolację dla zapracowanego męża. Bawi się z dziećmi. Nieustannie robi dobrą minę do złej gry, wiedząc, że jej małżeństwo to utopia, a mąż sporą sympatią pała do sekretarki. Adri jest uwięziona w swoim ciele. Czuje się niczym kosmita, który przez przypadek znalazł się na złej planecie. I choć Gino i Diana zdają się żyć we względnej beztrosce, podskórnie czują, że w ich świecie nie wszystko jest w porządku. 

Przeczytaj także: Boscy

Bezmiar nie ugina się pod ciężarem gatunku. Choć pokazuje sytuację bez wyjścia, daje przestrzeń na złapanie oddechu. Clara ucieka do świata dzieci, by złapać odrobinę dystansu i uśmiechu. Adri staje się Andreą i wyrusza do magicznego świata z polem kukurydzy, gdzie nikt go nie ocenia. Reżyser opowiada swoją historię z perspektywy dziecka, ale nie popada w nadmierne uproszczenia. Buduje interesujący pomost pomiędzy historią Adri i Clary, pokazując uwikłanie i bezradność. Zestawia ze sobą ich twarz prezentowane światu z tymi chowanymi głęboko w środku. 

Włoski reżyser tworzy film, który nie podlega prostym kategoryzacją. Nie można go wrzucić w szufladkę z kinem queerowym czy dramatem rodzinnym. To coś więcej. Historia rodziny, która powinna być bezpieczną przestrzenią, a czasami staje się opresyjnym systemem ignorującym indywidualne potrzeby i uczucia. Crailese pokazuje rzeczywistość, w której każdy skupiony jest na sobie i traci z oczu potrzeby drugiego człowieka: Clara nie dostrzega zmagań Adri, Gino donosi rodzicom o każdym działaniu rodzeństwa, Felice oczekuje ciszy i spokoju, a teściowa nie potrafi postawić się agresywnemu synowi. Nikt nie jest w stanie wyjść poza ustalone normy, do czego przygotowało ich konserwatywne wychowanie. 

Ten film kipi podskórnymi emocjami. Choć nie wszystko jest w nim idealne, a poszczególne wątki nie dostają satysfakcjonującego finału, to warto go zobaczyć ze względu na Penelope Cruz. Aktorka jest świetna w radosnych momentach, kiedy beztrosko biega wśród dzieci czy chowa się pod stołem, ale też w momentach trudnych, kiedy jej postać próbuje stawiać czoła rodzinnym wyzwaniom. Perfekcyjna a jednak pełna złamań i pęknięć. Cruz nadaje swojej bohaterce głębi.

Przeczytaj także: 355

Bezmiar jest kinem wyważonym i wymagającym skupienia. Włoski reżyser dobrze żongluje nastrojami. Opiera się na subtelnych aluzjach i niedopowiedzeniach, dzięki czemu na bohaterów patrzy się z zainteresowaniem. Ten film to krytyczne spojrzenie na nieumiejętność budowania więzi i porozumienia. Każdy człowiek jest samotnym statkiem, który płynie w stronę skał. Pytanie, czy znajdzie kogoś, kto pomoże mu zmienić kurs, by się nie rozbił. W bezmiarze możliwości samotność jest największą bolączką. Emanuele Criales pokazuje, co robimy źle, ale nie chce moralizować. W tej obserwacji tkwi siła.

daję 7 łapek!

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply