Czwarty sezon Czarnego lustra wchodzi w głąb ludzkiego umysłu, sięga po aplikacje, które mają nam ułatwić życie i ponownie przeraża wirtualną rzeczywistością wypierającą realny świat za oknami. Sześć odcinków intelektualnej wędrówki pokazuje alternatywne rozwiązania i przekraczanie granic wyobrażalnego. To kolejny popis innowacyjność i kreatywności. Czy to tylko fikcja a może zwiastun przyszłego świata?

Czarne lustro

Czarne lustro

Charlie Brooker znowu to zrobił! Wykorzystując potencjał otaczającej nas rzeczywistości, straszny, intryguje i zadziwia futurystyczną wizją świata, gdzie aplikacji zaczynają rządzić życiem. Sześć odcinków, sześć niezależnych historii, które obnażają nasze bolączki i lęki zachwycają scenariuszem i obsadowymi wyborami. I choć poziom poszczególnych opowieści jest różny, czwarty sezon jako całość, ponownie dostarcza pokaźnego materiału do filozoficznych rozważań.

 Black Museum – współodczuwanie w służbie ludzkości

Czarne lustro

Czarne lustro

Czym jest świadomość? Czy możemy poznać odczucia drugiego człowieka? Jak daleko jesteśmy w stanie posunąć się w rozumieniu empatii, współodczuwania i symbiotycznego odbieranie rzeczywistości? Marzenia o zrozumieniu bliźniego i dostrzeganiu jego perspektywy w spojrzeniu na świat stało się prawdą. W tym odcinku – zachowanym w mrocznym i tajemniczym stylu Cronenberga – rozpływamy się w wizji implementowanie ludzkiej jaźni na różne nośniki. To, co początkowo stanowiło nadzieję, przeradza się w koszmar barwnie wieszczony w ostatnim filmie Normana Leto Photon, gdzie naukowiec – ustami Andrzeja Chyry – opowiadał o przeniesieniu świadomości człowieka do świata wirtualnego. Brooker rozpoczyna łagodnie. Zanurza nas w muzealne rekwizyty stanowiące przedmiot opowieści szalonego przewodnika. Startuje od spełnienia marzeń lekarzy – wszczepieniu implantu pozwala zrozumieć ból i dolegliwości pacjenta, dzięki czemu łatwiej jest postawić właściwą diagnozę. Kolejnym etapem jest przeniesienie świadomości pacjentów w śpiączce do ciała ich krewnych. Bezwolne ciało przestaje mieć znaczenie, kiedy chora jednostka może z powodzeniem – intelektualnie – funkcjonować poza nim. Ostatnim etapem jest zamknięcie świadomości w małym nośniku danych. Czarne lustro pokazuje, że nawet doniosłe idee mogą zostać zniweczone przez ludzkie ułomności, skłonność do przekraczania granic i upajania się własną siłą.

Crocodile – w służbie pamięci

Czarne lustro

Czarne lustro

Pozostając w obrębie ludzkiego umysłu i procesów poznawczych, zagłębiamy się w mechanizmy pamięci – zapamiętywania i przypominania. Niemal godzinny thriller ze zbrodnią i policyjnym śledztwem w tle pokazuje, że procesy pamięciowe można rozumieć w czysto mechanicznej formie jako zapis danych gotowych do wydobycia. Wystarczą odpowiednie narzędzia, aby odzyskać ślady pamięciowe, które utkwiły poza świadomością danej jednostki. Ten odcinek jest niezwykle spójnym i intrygującym przedstawieniem, w których technologia nie niesie w sobie tylko negatywnych konotacji. Piękna Islandia, trzymająca w napięciu reżyseria Johna Hillcoata i hipnotyzująca Andrea Riseborough. Duże kino na małym ekranie.

Arkangel – marzenie każdego rodzica

Czarne lustro

Czarne lustro

Jodie Foster opowiedziała historię matki i dziecka oraz dysonansu, który zachodzi pomiędzy troską a wychowaniem człowieka. Brooker pokazał technologię służącą dobru drugiego człowieka, w tym wypadku dziecka, które wkracza w świat, buduje swój moralny kręgosłup i poznaje otoczenie, gdzie będzie spędzać całe dorosłe życie. Widzimy matkę, która wszczepia córeczce chip. Dzięki niemu widzi i czuje to, co dziecko. Może kontrolować jego funkcje życiowe, śledzić rytm bicia serca, spoglądać na rzeczywistość jego oczami, ale przede wszystkim nakładać filtr – dosłownie! – na zło i brutalność otoczenia.

Brooker ciekawie prowadzi rozważania na temat rodzicielskiej troski i pierwotnego instynktu walki o przetrwanie potomstwa. Zastanawia się nad zasadnością chronienia dziecka przed ciemną stroną życia i wychowywaniem go w miłości i spokoju. Stawia pytanie, gdzie jest granica między nadopiekuńczością a ograniczaniem wolności. Pokazuje przy tym, że rozwój każdego człowieka polega na doświadczenia palety emocji i wydarzeń, nawet jeśli prowadzą do przykrych odczuć. Arkangel to rozprawa o tym, że nie można kontrolować drugiego człowieka, ograniczając jego prawo do wolności. Troska i nadopiekuńczość stają się przekleństwem, wpędzają rodzica w pułapkę nadziei, że uda się mu ustrzec swojego dziecko przed złem tego świata.

Czytaj dalej…

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply