-daję 7 łapek!

Filmujący facet to już prawie reżyser – mówi główny bohater Deerskin i chwyta za kamerę. Ale Quentin Dupieux nie tworzy filmu o dorastającym filmowcu. To raczej opowieść o samotności, poszukiwaniu nowej tożsamości i zmianie skóry na tę twardszą i o wiele mocniejszą. Francuski twórca rozpędza karuzelę absurdu i makabreski, by opowiedzieć o czymś bardzo realnym i bolesnym.

Przeczytaj także: Portret kobiety w ogniu

Georges (Jean Dujardin) przechodzi poważny kryzys. Właśnie rozstał się z żoną w niezbyt przyjaznej atmosferze. Wsiadł w samochód i wyruszył w daleką podróż, by odebrać zakupioną przez siebie niebywale drogą kurtkę ze skóry daniela. Sprzedawca w bonusie dorzuca kamerę cyfrową i od tego momentu zaczyna się nowe życie Georgesa. Bohater kieruje oko kamery na siebie, potem na świat i w końcu na kurtkę. Z tej fascynacji odzieżą wierzchnią rodzi się nie tyle pomysł na film, ale inspiracja i silna, intymna relacja. Początkowo mężczyzna pręży muskuły przed lustrem i zachwyca się wyjątkowością kurtki, aż z czasem to ona przejmuje kontrolę nad nim, wyznając mu swoje skryte pragnienie – chce być jedyną na świecie.

Dupieux doskonale czuje się w krainie absurdu i dziwnych relacji z przedmiotami, co udowodnił w kultowym już filmie Mordercza opona. Tym razem to kurta staje się głównym bohaterem opowieści o niebezpiecznych pragnieniach. Deerskin to historia o narodzinach morderczych skłonności, kryzysie tożsamości i marzeniach prowadzących do destrukcji. Georges zatapia się w swojej wymyślonej rzeczywistości, a przypadkowo poznana barmanka w małomiasteczkowym motelu zaczyna mu towarzyszyć w tej dziwacznej wędrówce. Denise (Adele Haenel) w desperacji i zagubieniu głównego bohatera odnajduje swoja szansę na realizację filmowych marzeń.

Przeczytaj także: Młody Ahmed

Francuski reżyser zaprasza nas do świata metafory i podwójnego znaczenia. Deerskin to dziwny, ale fascynujący wytwór kreatywnego umysłu. Twórca Morderczej opony dojrzał i sprawnie prowadzi swoich bohaterów – choć główna w tym zasługa genialnego duetu Dujardin i Haenel, a jego film zyskuje głębię i szerokie pole do interpretacji. Pomimo absurdu oglądanych sytuacji coraz bardziej wchodzimy do świata Georgesa, z niecierpliwością czekając na to, dokąd zaprowadzi jego szaleństwo.

Deerskin to wciągający portret męskości w kryzysie. Patrzymy na człowieka na skraju załamania, który w tworzeniu nowej persony doszukuje się jedynej nadziei na przyszłości. Dupieux tworzy skromny, ale pojemny obraz, w którym mówi również o samotności i trudach procesu twórczego. To fascynująca czarna komedia, która bawi, porusza i zaskakuje.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply