– daję 5 łapek!

Od Aniołków Charliego, poprzez romans z Terminatorem, McG doprowadził nas do seksownej niani – równie niebezpiecznej, co wspomniani bohaterowie. Samara Weaving uwodzi z ekranu, jednak nie wszystko jest takim, na jakie wygląda… „Opiekunka” to nie film wysokich lotów, ale niewątpliwie intryguje…

Kadr z filmu „Opiekunka”.


Cole (Judah Lewis) to bystry nastolatek. Przy całym swoim uroku i inteligencji pozostaje jednak odrobinę niezaradny życiowo. Wciąż ma nianię, która odbiera go ze szkoły i zostaje z nim w domu, kiedy rodzice wychodzą. Mama i tata są nadopiekuńczy? Bynajmniej. To Cole poddaje analizie każdy aspekt życia i spodziewa się niespodziewanego, czyli oczywiście zagrożenia.

Bee (Samara Weaving) jest idealną opiekunką. Dowcipna, cierpliwa, zaradna. Doskonale rozumie Cole’a i lubi z nim spędzać czas – tworzą zgraną paczkę. Podczas gdy rówieśnicy stroją od chłopca, Bee chętnie organizuje dla niego ciekawe i – co najważniejsze – bezpieczne zabawy. Do tego jest piękna i seksowna. Kumple mogą się śmiać, że nastolatek wciąż ma nianię, ale tak naprawdę na pewno mu trochę zazdroszczą!



Pewnego popołudnia rodzice kolejny raz zostawiają syna z uwielbianą nianią. Chłopiec ze wszystkich sił stara się nie zasnąć, ponieważ koniecznie chce się przekonać, co tak naprawdę opiekunki robią w nocy, kiedy ich podopieczni śpią. To, co Cole zobaczy, przejdzie wszelkie jego wyobrażenia…

The Babysitter to głupkowata komedia, w której wszystko jest możliwe. Krew tryska na wszystkie strony, a wybuchy i pościgi nie mają wiele wspólnego z kinem akcji. Absurd goni absurd i trudno w produkcji doszukiwać się jakichkolwiek głębszych wartości. To krwawa jatka okraszona prostym humorem, który nie trafi do wszystkich.



Na taki seans musicie być po prostu dobrze przygotowani. Jeśli wybieracie pomiędzy tym, a innym filmem – nie traćcie czasu na „Opiekunkę”. Ale jeżeli naoglądaliście się już wielopłaszczyznowych dramatów i macie ochotę na chwilę relaksu ze znajomymi (ten rodzaj wspólnego oglądania, kiedy ironiczne komentarze widzów padają z częstotliwością podobną filmowym dialogom) – po prostu weźcie w rękę Party Pack Pringlesów, który przy Netflixie smakuje najlepiej, usiądźcie wygodnie na sofie i dajcie się ponieść szaleństwu!


Zapraszamy do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie!

[R-slider id=”2″]

About the Author

Radiowiec, prawnik, podróżnik. Niekoniecznie w takiej kolejności. Nade wszystko: kinomaniak.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply