Guantanamo odbija się czkawką Staną Zjednoczonym od kilkudziesięciu lat. Pomysł, by ominąć wszelkie ramy prawa i wymknąć się międzynarodowym konwencjom w imię walki z terroryzmem pokazuje bezsilność szarego człowieka wobec politycznej machiny. Więzienie umiejscowione na Kubie na terenie bazy wojskowej nie podlega amerykańskiej jurysdykcji, a przetrzymywani tam więźniowie nie mogą liczyć na sprawiedliwy proces. Rabiye Kurnaz vs. George W. Bush przygląda się temu tematowi.

Przeczytaj także: Peter Von Kant

Jednostkowe historie poruszają najbardziej. Andreas Drasen sięga po prawdziwe wydarzenia, by przyjrzeć się sile matczynej miłości, determinacji i nieustannej walce z wiatrakami w biurokratycznym świecie. Pokazuje, jak ważne jest poruszanie się w ramach ustanowionych zasad, które chronią nas przed powrotem do stosowania kodeksu Hammurabiego, ale przede wszystkim przypomina, że w Guantanamo nadal znajdują się więźniowie.

Rabiye Kurnaz (Meltem Kaptan) jest prawdziwym wulkanem energii. Matka – torpeda trzyma wszystko w porządku, opiekując się trójką synów. Odpowiedzialna i zorganizowana doskonale odnajduje się w rzeczywistości. Jednak jej świat zachwieje się w posadach, gdy w krótkim czasie po zamachach z 11 września jej syn Murat trafi do Guantanamo. Kobieta nie stawia pytań, czy mężczyzna popełnił zarzucane mu czyny. Czuje i wie, że chłopak trafił tam przez pomyłkę i zrobi wszystko, by sprowadzić go do domu. W sprawę angażuje prawnika specjalizującego się w prawach człowieka, Docka (Alexander Scheer) i rozpoczyna misję. 

Przeczytaj także: The line

Walka Kurnaz szybko staje się nie tylko matczynym krzykiem o oddanie syna, ale polityczną rozgrywką odbywającą się gdzieś za kulisami. Turecka rodzina, która od lat mieszka w Niemczech nie jest wygodna dla żadnego z krajów. Nikt nie chce przyjąć Murata z otwartymi ramionami, utrudniając wszelkie biurokratyczne zawiłości. Drasen pokazuje jak wielka jest matczyna miłość, która jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności. Rabiye jest kobietą czynu, ciągle coś robi i coś załatwia. Trzeba porozmawiać z tureckim ministrem, wsiada w samolot i leci do Ankary. Pojawia się inicjatywa złożenia petycji do prezydenta USA, wyrusza do Waszyngtonu. 

Rabiye Kurnaz vs. George W. Bush pokazuje system, który wykorzystuje luki prawne. Opowiada o świecie, w którym dehumanizacja przykrywana jest walką z terroryzmem. To kino, które opowiada o wielkich sprawach, ale robi to bez pretensji czy zadęcia. Drasen tworzy film pełen humoru i miłości, w którym dobro musi pokonać zło. 

daję 6 łapek!

Related Posts

Po festiwalu w Toronto Przysięga Ireny zbierała dobre recenzje. Niestety nie będę podzielać tego...

Amy Winehouse była artystką, która potrafiła wejść głęboko w serce. Jej muzyka była pełna emocji,...

Alex Garland zabiera nas w centrum wojennego piekła niczym na rodzinną przejażdżkę na piknik....

Leave a Reply