To miał być spokojny początek weekendu. Krótka wycieczka pociągiem, chwila oddechu i zmiana perspektywy. Jednak nudna podróż zamieniła się w przygodę życia. Jiří Havelka w Sytuacji awaryjnej przedstawia krótkie wydarzenie, które miało miejsce w rzeczywistości, by ponownie – po dobrze przyjętych Właścicielach – przyjrzeć się ludzkim charakterom.

Przeczytaj także: Właściciele

Jest leniwe letnie popołudnie. Pociąg zmierza do celu, kiedy przed drobną awarię maszynista opuszcza kokpit. Pech chce, że drzwi się zatrzaskują, telefon zostaje w środku, a wagon rusza w przeciwnym kierunku. Niczego nieświadomi pasażerowie z zadziwieniem obserwują przesuwający się za oknami krajobraz, by w końcu wziąć sprawy we własne ręce i spróbować zatrzymać maszynę. Havelka daleki jest od budowania mrożących krew w żyłach inscenizacji, czeskiego reżysera interesuje człowiek i jego przywary. Choć śmieje się z obywateli swojego kraju, w tym pociągu mógłby się znaleźć każdy. 

W sunącym powoli do tyłu wagonie znaleźli się: klasowy prymus, właściciel zakładu pogrzebowego, myśliwy, rozgoryczona kobieta, która niedawno pożegnała męża, małżeństwo w kryzysie, samotna matka z uroczą córeczką. Każdy z nich jest pogrążony we własnych sprawach i inaczej radzi sobie w sytuacji kryzysowej. Niektórzy dobrze sobie radzą przy pomocy słów, inni wolą sprawdzać się w działaniu. Dużo tu jednak gry pozorów, niewypowiedzianych żali i nadziei, że sytuacja sama jakoś rozwiąże bez zbytniego zaangażowania samych zainteresowanych. Havelka pokazuje obraz społeczeństwa wycofanego, biernego, które chce tylko przetrwać do kolejnego dnia. A z drugiej strony polityków, którzy zawsze spróbują ugrać coś dla siebie.

Sytuacja awaryjna to film, który ma w sobie sporo pokładów absurdu i nieoczywistego humoru. Havelka jest dobrym obserwatorem. Potrafi wypatrzeć potencjał do opowiadania interesujących historii w błahych wydarzeniach. Ma ucho do dialogów i świetnie konstruuje zbiorowego bohatera z indywidualnościami, z których żadna nie wybija się na pierwszy plan. Ten film, podobnie jak Właściciele, nie jest zbyt pochlebny dla swoich bohaterów, ale też podchodzi do nich z dużym dystansem i odrobiną czułości. Kolejny ciekawy społeczny komentarz.

daję 6 łapek!

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply