Dziewięć muz olimpijskich zawsze miało ręce pełne roboty. Tyle spraw do załatwienia! Poezja, taniec, historia, astronomia! Ale najbardziej kombinować musi chyba jednak ta nasza X Muza. Wiecie – kontrakty, gaże, goniące terminy… Na przykład nieźle musiała się nagimnastykować przy jednym z największych dzieł Francisa...