Połowa roku już za nami! Czas na filmowe podsumowanie. Na co warto zwrócić uwagę? Co na dłużej zostanie w naszej pamięci? Oto subiektywne top 10 filmów! 

  1. Nienasyceni

RZ6A8660.JPG

„Nienasyceni” mają wyjątkowy klimat. Bohaterowie są zaszyci na szalonej, pełnej barw włoskiej wysepce, zatopieni w naturze, która obnaża zwierzęcą naturę ludzkich pragnień. I choć film pozostawia widza z gorzkimi wnioskami, reżyser dopieszcza go w każdym szczególe: fenomenalne aktorstwo Tildy Swinton i Ralpha Finnesa, barwne zdjęcia i elektryzująca muzyka. Powiew lata.

  1. Mustang

Historia sióstr, które pragną stawić czoła tradycji i zniewoleniu woli kobiet. Mustang opowiada o ważnych rzeczach, ale w pełni zatapia się w codzienności. Ten film pełen jest spontaniczności i feministycznego ducha, choć nie zatapia się w żadne ideologie.

  1. Baby bump

Baby Bump

Szalona wizja dorastania pełna śliny, krwi i moczu może odstraszyć nie jednego widza. Kubie Czekajowi udało się stworzyć doskonale wyważony miks rozrywki, animacji i rodzinnego dramatu. Do tego film nie jest oderwany od rzeczywistości, a pełnymi garściami czerpie z popkultury. Reżyser kreuje własny język, dzięki czemu staje się jedynym z ciekawszych debiutantów ostatnich lat.

  1. Spotlight

Warta akcja, nośny i kontrowersyjny temat mogły stać się doskonałym pretekstem do stworzenia filmu-pokazu, który byłby piękny w swej oprawie, lecz nie niósł żadnego przesłania. Tomowi McCathy udało się zniuansować stanowiska, nie stawiać jednoznacznych tez i kreować głośnych haseł. To nie tylko film o pedofilii w kościele, ale również hołd złożony dziennikarstwu śledczemu, które niestety już nie funkcjonuje w takich formie.

  1. Carol

carol

Todd Haynes nie szokuje, ale oddaje ducha czasu w emocjonalnym wyważeniu i wirtuozerskim milczeniu. Z precyzją konstruuje świat dwóch bohaterek i ich uczucia, które ożywa w wykonaniu Rooney Mara i Cate Blanchett. Udało im się stworzyć aurę ulotności i tajemniczości, która fantastycznie koresponduje w powieścią Patricii Highsmith.

  1. High – Rise

Ten film to przede wszystkim dobry scenariusz i fenomenalne aktorstwo. Mała apokalipsa kapitalistycznego świata, który reprezentuje wielopiętrowy blok otulona jest groteską i dosadnym komentarzem. Momentami może się wydawać, że oglądamy przerost formy nad treścią, ale trudno zapomnieć o tym, jaki dobry to jest obraz. Tom Hiddleston wzbija się tutaj na wyżyny swoich możliwości.
A! I warto zobaczyć dla samej ścieżki dźwiękowej. Oto przedsmak:

 

  1. Lobster

Yorgos Lanthimos ponownie prezentuje abstrakcyjną rzeczywistość, korzysta z indywidualnego i charakterystycznego języka filmowego, aby opowiedzieć o samotności i nieskończonej możliwości kreowania otaczającego nas świata. Dużym atutem jest subtelne i wycofane aktorstwo, które dawkuje emocje. „Lobster” to powściągliwa historia, która uderza ze zdwojoną siłą. A reżyser udowadnia, że fenomenalnie sprawdza się w czarnej komedii.

  1. Przyjaźń czy kochanie?

przyjaźńczykochanie

To film, w którym zakochałam się od pierwszej sekwencji. Choć daleko mi do rozważnej i romantycznej, a Jane Austen nie jest moją ulubioną autorką. Unikam opowieści o uczuciowych wzlotach i upadkach, jednak miłosne, a raczej intelektualne, perypetie Lady Susan (Kate Beckinsale) podbiły moje serce. „Przyjaźń czy kochanie” potrafi w sobie rozkochać prostotą inscenizacji i wizualnym bogactwem. Reżyser pokazał, że do Austen można podejść z dystansem, rozluźnić nieco gorset epokowych powinności i bawić widza do łez. To najlepsza komedia tego półrocza.

  1. Anomalisa

Animowana opowieść o samotności, miłości i zagubieniu ze scenariuszem Charliego Kaufmana nie może być niczym banalnym. Choć w kolorowej formie jest bardzo bliski rzeczywistości oraz emocjom.  To dramat, esej o życiu, jak i romans, który zachwyca pluralizmem znaczeń i interpretacji. Do tego zawiera jedną z najlepszych scen erotycznych ostatnich lat.

  1. Opiekun

opiekun

Trudno przejść obojętnie obok kina, które subtelnie, powoli i metodycznie wkrada się do umysłu i serca widza. Michel Franco skupia się na pojęciu altruizmu i bezinteresowności, stawia pytanie o istnienie czystego dobra i leczenie bolączek przeszłości. Nie tworzy filmu lekkiego i przyjemnego. Z nieco mroczną i duszną atmosferą bardzo mu blisko do Hanekego, który podejmował rozważania o trudzie umierania, prawie do decydowania
o sobie samym i wielkiej miłości, które nie potrafi patrzeć na cierpienie. „Opiekun” na długo nie pozwala o sobie zapomnieć.

 

Poza dziesiątką, ale zasługują na uwagę:

Kapitan Ameryka, Nice guys,  Nasza młodsza siostra, Zwierzogród, Bone Tomahawk, Moje córki krowy, Chłopiec i świat, Powrót.

Related Posts

Nowe Horyzonty 2024 ruszają już 18 lipca we Wrocławiu. To już 24. edycja tego święta kina, podczas...

Filmowy społecznik nie odwraca wzroku od bolesnych spraw bieżących. Ken Loach od lat przygląda się...

Powiedzieć, że mam trudną relację z filmami Christian Petzolda, to jak nic nie powiedzieć....

Leave a Reply