Łatwo popadać w schematy i stereotypy. Potrafimy złościć się na najbliższe osoby za to, jakimi są. Nie mamy czasu i przestrzeni na refleksję, by na chwilę zatopić się w ich przeszłości i spróbować zrozumieć. Zgred Fadi Chakkour to próba zrozumienia. To wędrówka, którą syn musi odbyć, by wybaczyć ojcu bycie “zgredem”.

Fadi Chakkour tworzy kino drogi. Wysyła widzów na wyprawę tę fizyczną, ale i psychologiczną. Syn Zenon (Kacper Olszewski) wchodzi w dorosłość. Nie do końca ma pomysł na siebie i życie, a presja narzucana przez ojca (Marcin Czarnik) nie pomaga w podejmowaniu decyzji. Pewnego dnia po prostu postanawia wyjść z domu i odnaleźć swojego dziadka. Podróż przez Polskę na stopa z pewnością dostarczy mu wielu atrakcji i niezapomnianych spotkań. I choć podczas krótkich podróży, monologów i wymian zdań otwierają się pewne furtki w głowie do nowych rozważań, nie one będą najważniejsze. Dziennik ojca z dzieciństwa stanie jest początkiem próby zrozumienia ojca i jego charakteru. 

Przeczytaj także: Dziadku, wiejemy!

Zgred to intymna opowieść o ludziach, którzy są sobie bliscy przez więzy krwi, ale wyjątkowo odlegli za sprawą różnego podejścia do życia i sposobu myślenia. To historia poszukiwania zrozumienia, szacunku i miłości w jednej z najpiękniejszych, ale i najtrudniejszych relacji. Ojciec, będący w oczach syna zgredem, zyskuje przeszłość, dzieciństwo i emocjonalność, która sprawia, że jest zupełnie inaczej postrzegany. 

Chakkour jest blisko swoich bohaterów. Tworzy intymne portrety w dość surowym obrazie. To skromne kino emocji, które wciąga prostotą opowiadania. Film tylko i aż o relacjach i próbie zrozumienia siebie nawzajem. 

daj 6 łapek!

Related Posts

Nowe odczytanie “Kopciuszka” z perspektywy przyrodniej siostry to jazda bez trzymanki. Body horror...

Zawadiacki uśmiech i przenikliwe spojrzenie to znaki rozpoznawcze Piotra Langera (Jakub Gierszał)....

Kino familijne coraz częściej pojawia się na naszych ekranach. Z ciekawością patrzę na propozycje...

Leave a Reply