-daję 6 łapek!

Lubicie, kiedy jest kolorowo, miło i przyjemnie z odrobiną humoru? Kino nowej (współczesnej) przygody odcina kupony od tego, co dobrze znane i sprawdzone. Tym razem jest podobnie. Jumanji: Następny poziom nie zaskakuje pomysłowością czy oryginalnymi rozwiązaniami, ale przynosi niewymagającą i lekką rozrywkę zamknięta w ładnych obrazkach.

Kevin Hart, Dwayne Johnson, Jack Black and Karen Gillan
Przeczytaj także: Jumanji: Przygoda w dżungli

Grupa nastolatków z poprzedniej odsłony filmu rozpoczęła samodzielne życie. Przyjaciele rozeszli się każdy w swoją stronę, by rozwijać własne pasje, pójść na studia czy zaangażować się w pomoc innym. Zbliżające się święta są doskonałą okazją do ponownego spotkania. O ile Martha, Bethany i Fridge odnajdują się w dorosłej rzeczywistości, Spancerowi doskwiera samotność. Stęskniony za przygodą, działaniem w grupie i balansowaniem na granicy ryzyka ponownie wkracza do świata Jumanji. Przyjaciele ruszają na ratunek, przy okazji zabierając ze sobą pasażerów na gapę. Do rzeczywistości z gry dołącza dziadek Spancera, Eddie (Danny DeVito) i jego dawny przyjaciel Milo (Danny Glover). 

Jake Kasdan interesująco zawiązuje akcję i sprawnie wprowadza nas do świata swoich bohaterów. Wystarczy chwila, by zorientować się, w jakim są miejscu w swoim życiu. To uroczy wstęp w stylu teen movie, który po chwili przenosi na do świata atrakcji. Jumanji: Następny poziom  wykorzystuje sztuczki znane z poprzedniej odsłony, ale zabiera nas w zupełnie inne rejony. Bohaterowie przybierają wirtualne avatary na przekór swoim fizycznym predyspozycjom. Dostają zestaw umiejętności i wad i wyruszają na misję. Tym razem niebezpieczną dżunglę zamieniają na zamieszkałą przez strusie pustynię i zimowe góry pełne rosłych i silnych mężczyzn. Ich siedziba przypomina tę z Gry o tron, a oni sami przedstawicieli Nocnej Straży.

Jumanji
Przeczytaj także: 6 Underground

Jumanji: Następny poziom czerpie swój humor z niedopasowania i interakcji między bohaterami. Ekranowa chemia między Dwayne Johnsonem a Kevinem Hartem dodaje całości polotu i uroku. Panowie doskonale czują swój humor i potrafią żonglować komicznymi zagraniami. A czasami wystarczy jedna mina, która puentuje całą scenę. Pojawienie się Awkwafiny również działa na plus. Kariera aktorki nabiera tempa, a ona sama doskonale czuje się w komediowej konwencji.

Może nie wszystko jest w tym filmie idealne i trochę mizernie wypadają wątki ze świata realnego wobec akcji, która rozgrywa się w grze, ale kolejna odsłona Jumanji jest świetną rozrywką. To doskonała propozycja, by niezobowiązująco spędzić czas z historią o przyjaźni, wzajemnym wsparciu i pragnieniu przygody.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply