Pokładałam duże nadzieje w Kobiecie w oknie. Zacna obsada, Joe Wright za sterami i scenariusz na podstawie bestsellerowego thrillera autorstwa A.J. Finna zwiastowało dawkę porządnego kina. Coś jednak poszło nie tak, a Netflix ponownie dodał do swojej biblioteki film, o którym chce się zapomnieć. 

Woman in the Window (2021), Amy Adams as Anna Fox

Przeczytaj także: Elegia dla bidoków

Anna (Amy Fox) cierpi na agorafobię. Nie opuściła swojego mieszkania od dobrych kilku miesięcy. Nie spotyka się z ludźmi. Izoluje się od całego świata, tłumiąc w sobie nieprzepracowane emocje i traumę przeszłości. Pewnego dnia do mieszkania naprzeciwko wprowadza się nowa rodzina i monotonna rutyna terapii, zażywania leków i wieczornych seansów filmowych zostaje zakłócona. Nieproszeni goście, nowe znajomości i ludzka ciekawość wywracają świat Anny do góry nogami. Zapatrzona w sąsiedzkie okna staje się świadkiem brutalnej zbrodni. Czy jej obserwacje są prawdziwe? A może to wymysł skołatanego umysłu? 

Joe Wright tworzy opowieść, która niemal natychmiast przywodzi na myśl Okno na podwórze Alfreda Hitchcocka. Brak mu jednak umiejętności mistrza kina, by w zajmujący sposób przeprowadzić nas przez meandry fabuły. Dość szybko wykłada poszczególne karty na stół, traci napięcie i niebezpiecznie miesza thriller z psychologicznym dramatem. Wizualne dopracowanie i silne wizje wyrywają z toku opowieści, przez co rozmywa się atmosfera niepewności i grozy. Wrightowi nie udało się stworzyć historii, w której zależy nam na bohaterach. Zabrakło przestrzeni na empatię czy przywiązanie, które sprawiłoby, że z niecierpliwością czekalibyśmy na rozwikłanie zagadki.

Woman in the Window (2021), L to R: Amy Adams as Anna Fox and Julianne Moore as Jane

Przeczytaj także: Co widać i słychać

Tymczasem reżyser podrzuca tropy w taki sposób, że niemal bezbłędnie można przewidzieć kolejne kroki bohaterów. Snuje swoją opowieść, by w finale wrzucić piąty bieg i rozwikłać wszelkie tajemnice naprędce i trochę od niechcenia. Przez trywialne podejście Kobieta w oknie prowadzi do banalnych wniosków i puent. Zamknięta w swoim świecie Anna musi odciąć się od wojerystycznych zapędów i zacząć żyć własnym życiem. Ocierając się o śmierć, na nowo odkrywa uroki świata. Trochę to zbyt proste i nachalne.

Trzeba przyznać, że Amy Adams ponownie (jak w Elegii dla bidoków) dźwiga na swych barkach ciężar całej opowieści, ale jej niebywały ekranowy magnetyzm nie wystarcza, by wyciągnąć Kobietę w oknie z oparów przeciętności. Joe Wright stworzył film na autopilocie. Zawarł w nim wszystkie znane sztuczki i rozwiązania, przez co wpadł w pułapkę oczywistości. To taki obraz, który chce się zobaczyć, ale tylko zerkając przez przysłonięte zasłony. Zmarnowany potencjał na thriller o zagubieniu w odmętach subiektywnych obserwacji. 

daję 5 łapek!

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply