– daję 5 łapek!

Amerykańska wojskowa obecność na Bliskim Wschodzie nie do końca jest uznawana za udaną. Choć sprawa Afganistanu dawno zeszła z ust ludzi, przekierowując uwagę na Irak czy Syrię. Coraz częściej pojawiają się filmy rozliczeniowe dotyczące Bliskiego Wschodu. Snajper Clinta Eastwooda czy Wojna Tobiasa Lindholma są dalekie od pokazywania idealistyczny postaw i górnolotnych wojennych ideałów. Machina wojenna przyjmuje nieco mniej poważny ton, ale wciąż wytyka błędy amerykańskiej administracji.

fot. Netflix/War Machine

fot. Netflix/War Machine

Machina wojenna – Brad Pitt na wojnie

David Michod wysyła do Afganistanu generała Glena McMahona (Brad Pitt) – ostatnią deskę ratunku albo kozła ofiarnego, na którego zrzuci się niepowodzenia całej misji. Zdeterminowany i pewny siebie wojskowy natychmiast bierze się do pracy i po długim przestoju, angażuje zdezorientowanych żołnierzy do działania. Musi uporać się z wątłymi moralami, gasnącym przekonaniem o słuszności ich obecności w Afganistanie i problemami w walce z powstańcami. McMahon nie przyjmuje słowa „nie” jako odpowiedź i z wielką ambicją pragnie dokonać działa swojego życia, wygrywając – dawno przegraną – wojnę.

fot. Netflix/War Machine

fot. Netflix/War Machine

Machina wojenna staje w rozkroku między komedią a poważna rozprawę na temat zasadności wojny i obecności amerykańskich wojsk na terenach Bliskiego Wschodu. Żongluje konwencjami, puszcza oczko do widza, ale przede wszystkim staje się personalnym dramatem generała, który u schyłku swojej kariery desperacko potrzebuje sukcesu. Brad Pitt doskonale prezentuje się w mundurze, ale jego Glen McMahon momentami ociera się o nieznośną groteskę. Jest przerysowany, twardy na zewnątrz, ale kompletnie zagubiony w środku. Zatopiony w wewnętrznym konflikcie wydaje się robotyczny, pełen ambicji i głęboko skrywanych emocji. Niestety, czasami jego mimika zaczyna żyć własnym życiem, a seria pomruków nie umywa się do „arii” w wykonaniu Toma Hardy’ego w Tabu.

fot. Netflix/War Machine

fot. Netflix/War Machine

To filmowa opowieść o przegranych marzeniach, zatraceniu się, smutku bycia idealistą w świecie wielkiej władzy i pieniędzy. Działania wojsk i rządów doskonale podsumowuje nerwowy monolog w wykonaniu Tildy Swinton. Machina wojenna jest antywojenną satyrą, która zostaje przyćmiona w dużej mierze za sprawą przeszarżowanego występu Brada Pitta. Zaciera przez to wymowę produkcji, która pokracznie balansuje między komedią a dramatem.

Film do zobaczenia na platformie Netflix.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply