Michael Fassbender jest jednym z najciekawszych aktorów, który z dużym sukcesem łączy kino artystyczne i hollywoodzkie bluckbustery. Gotowy do metamorfoz i przekraczania granic własnej cielesności potrafi stworzyć niezwykle wiarygodne portrety, opierając się na powściągliwym używaniu środków wyrazu. Kim jest i jak rozpoczęła się jego kariera?
Michael Fassbender – wrażliwy superbohater
Aktor o niemiecko-irlandzkich korzeniach swoją karierę rozpoczynał na planie serialu Kompania braci. Produkcja HBO zyskała spory rozgłos i kilka nagród. Choć jego rola zasługiwała na uwagę, musiał poczekać cztery lata na debiut kinowy. W filmie Zacka Snydera 300 zagrał Steliosa. Stalowe mięśnie, duża siła i półnagie ciało bardzo dobrze prezentowało się w niezwykle krwawej bitwie pod Termopilami. Brutalne i dynamiczne widowisko okazało się sporym sukcesem, ale Fassbender jeszcze musiał poczekać na indywidualne laury.
Steve McQueen powierzył mu rolę Bobby’ego Sandsa w swoim debiucie i to był strzał w dziesiątkę. Głód opowiadał o członkach IRA, którzy osadzeni w więzieniu chcą być traktowani jako więźniowie polityczni, a nie zwykli kryminaliści. Sands rozpoczyna strajk głodowy. Michael Fassbender podczas przygotowań przeszedł na restrykcyjną dietę i spożywał tylko 600 kalorii dziennie. Za swoją kreację został nagrodzony British Independent Film Award oraz na festiwalach w Montrealu i Sztokholmie. To był początek jego współpracy z McQueenem, u którego zagrał jeszcze we Wstydzie i Zniewolony. 12 years of slave.
Wstyd został doceniony na festiwalu w Wenecji, a Fassbender otrzymał nagrodę Puchar Vulpi. Za rolę nieszczęśliwego seksoholika doczekał się swojej pierwszej nominacji do Złotego Globu, a jego kreacja w Zniewolonym przyniosła mu nominację do Oscara. W między czasie zagrał u Andrei Arnold w Fish Tank i Quentina Tarantino w Bękartach wojny.
W 2011 roku rozpoczął swoją filmową przygodę ze światem superbohaterów i mutantów w X-Men: Pierwsza klasa. Jako Magneto wystąpił jeszcze w dwóch filmach serii. W X-Men: Apocalypse mówił po polsku i śpiewał kołysanki.
Rok 2015 był dla Fassbendera niezwykle hojny w filmowe role. Zachwycił krytyków i publiczność jako Steve Jobs w biografii wyreżyserowanej przez Danny’ego Boyla. Aktor stał się filmowym geniuszem i w duecie z Kate Winslet w ciekawy sposób przedstawił postać, która miała problem w relacjach międzyludzkich i nieustannie dążyła do doskonałości. Fassbender otrzymał nominacje do licznych nagród, m.in. Oscara i Złotego Globy.
W tym samym roku zachwycał w niezwykle dopracowanym wizualnie widowisku Justina Kurzela Makbet, a z drugiej strony pojawił się w kameralnym i małym filmie Johna Macleana. Slow West bawił się schematami westernowego opowiadania i przyciągał uwagę fantastycznym klimatem.
Światło między oceanami, w którym zagrał latarnika, choć nie było artystycznym sukcesem, zmieniło życie prywatne aktora. Na planie produkcji poznał Alicię Vikander, z którą jest w szczęśliwym związku.
W 2016 roku wkroczył w świat ekranizacji gier i zagrał Aguilara w Assassin’s Creed Justina Kurzela. Choć sam film pozostawiał wiele do życzenia, Fassbener wykazał się doskonałym przygotowaniem fizycznym. W najbliższym czasie będzie go można zobaczyć w kolejnego odsłonie Obcego – Obcy: Przymierze oraz niezwykle oczekiwanym filmie Terrenca Malicka Song to Song.
Follow
