-daję 7 łapek!

Dziecięce marzenia o supermocach mogą zostać spełnione. Jednak najważniejszym pozostaje posiadanie przyjaciół i wspierającej rodziny, aby w pełni móc rozwinąć swoje zdolność. Miłość i zrozumienie od zawsze są pokazywane jako klucz do sukcesu. Nie inaczej jest w bodaj najlepszym filmie DC Comics Shazam! David F. Sandberg pozbył się toporności wymuszonego mroku, dorzucił sporą dawkę humoru i barwne postaci. Takiego powiewu świeżości od lat brakowała filmom z tej stajni. W końcu mamy przyjemne kino dla całej rodziny.

Shazam!
Shazam!

Shazam! doskonale sprawdza się jako familijna opowieść o upartym i zbuntowanym nastolatku, który nieustannie ucieka z rodzin zastępczych, by finalnie dostrzec piękno nie tyle więzi biologicznych, lecz emocjonalnych. Billy Batson (Asher Angel) nigdzie nie potrafi zadomowić się na dłużej, wciąż obarcza się winą za zgubienie w wesołym miasteczku i utratę prawdziwej matki. Zatopiony w przeszłości poszukuje swoich korzeni, nie potrafiąc dostrzec miłości ofiarowanej przez opiekunów zastępczych i dzieci wziętych przez nich na wychowanie. Kiedy starszy czarodziej o wyglądzie Dumblodore’a powierza mu misję obrony ludzkości, Billy rozpocznie swoją wędrówkę ku dorosłości. Wykrzykując tytułowe imię, w oparach dymu zamienia się w superbohatera ze strzałą na klatce piersiowej. Uboższa wersja Supermana? To tylko pozory. Billy w niczym nie odstaje od największych twardzieli.

Sandberg doskonale bawi się formułą kina o superbohaterach. Wykorzystuje wszystkie niezbędne elementy i je obśmiewa, dzięki czemu Shazam! jest lekkie i przyjemne. Otrzymujemy prześmiewcze oswajanie się z posiadanymi mocami, odkrycie swojego talentu i dojrzewanie do powierzonej misji. Reżyser trzyma się dobrze znanej konwencji, ale traktuje ją z przymrużeniem oka. Trudno zapomnieć, że Shazam to tak naprawdę zbuntowany nastolatek, który marzy o odnalezieniu rodziny, a wszystkie zdolności przehandlowałby za colę i paczkę słodyczy. Radosny superbohater bawi się swoimi umiejętnościami i dopiero z czasem zaczyna dostrzegać wiążącą się z nimi odpowiedzialność. 

Shazam!
Shazam!

Shazam! wciąga dobrze skonstruowaną historią, która potrafi bawić i wzruszać. Sandberg porusza temat rodziny. Pokazuje jak bardzo ważne jest posiadanie stabilnej bazy, która pozwoliłaby rozwijać się młodemu człowiekowi w poczuciu bezpieczeństwa i zrozumienia. Dzięki tej wędrówce ku dorosłości i nauce dostrzegania ciepła i miłości, ten film staje się fenomenalną rozrywką dla całej rodziny. Przyjemny humor, pozytywne przesłanie i przaśne wykorzystanie konwencji sprawiają, że na horyzoncie pełnym superbohaterów pojawił się nowy heros – pozbawiony mroku i ciężaru swoich poprzedników. Jest nadzieja na nowe odrodzenie DC.

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply