– daję 8 łapek!

Romantyzm rodem z Amelii, empatia i ukochanie odmieńców jak u Tima Burtona i historia miłości Pięknej i Bestii. Guillermo del Toro łączy różne konwencje, angażuje indywidualności, które nie mieszczą się w ramach normalności, aby pokazać, że inne nie znaczy straszne czy obce, ale piękne. The Shape of Water to love story w ponurych barwach zbrodniczych zapędów. 

The Shape of Water

The Shape of Water

Elisa (Sally Hawking) mieszka nad starym kinem, które traci widownię na rzecz telewizji. Nocami jako sprzątaczka pracuje w laboratorium, gdzie trafia dziwny, wodny potwór. A naukowcy zrobią wszystko, by odkryć jego tajemne moce. Ale przede wszystkim zachować swoje znalezisko w tajemnicy przed Sowietami w samym środku zimnej wojny. Niema kobieta szybko zaprzyjaźnią się z kreaturą i między nimi rodzi się prawdziwe uczucie. Kiedy jej nowa miłość znajdzie się w niebezpieczeństwie, kobieta zdecyduje się na pierwszy ważny akt odwagi.



Del Toro angażuje odmieńców – niemowę, gej i dziwne stworzenie, którzy nie czują się komfortowo w społeczeństwie, aby ponownie pokazać strach i brak zrozumienia wobec nieznanego. Podobnie jak w Labiryncie Fauna tworzy piękne, wizualne inscenizacje, w których brzydota i ułomności stają się unikatowym pięknem. To prawdziwy artystyczny popis magii kina, korzystającego z siły opowieści, w której efekty specjalne są sensualnym dopełnieniem. Sally Hawkins tworzy majstersztyk aktorski, operując jedynie mimiką i gestami. Jest enigmatyczna, delikatna i niezwykle kobieca, a przy tym uwodzi skromnością spojrzenia.

The Shape of Water

The Shape of Water

The Shape of Water niesie w sobie sceny perełki i gatunkowy miszmasz. Romantyzm miesza się z nutką thrillera, a kino szpiegowskie przenika z brutalną przemocą – finałowa strzelanina przywodzi na myśl filmy Johna Woo. Del Toro opowiada też o przemianach, które zachodzą we współczesnym świecie – kino wieje pustkami, a plastyczne prace artysty tracą na rzecz szybszej i taniej fotografii. To reżyser, który potrafi zadziwiać, zaskakiwać i wciągać pod powierzchnię opowieści. Szczególnie wtedy, kiedy romantyzm kiczowatą laurką, ale prawdziwym porozumieniem dusz.

Film doskonale spełnia się jako przypowieść o akceptacji i odmienności, w której zachwyca subtelna Hawkins, rozdarty Jenkins i rozszalały Shannon. The Shape of Water jest niczym magiczny rejs po burzliwych wodach, gdzie na końcu wędrówki czeka słońce i ciepło filmowego spełnienia.

Related Posts

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Body horror, film kryminalny, thriller i komedia romantyczna mieszczą się w tej opowieści o dwóch...

Leave a Reply