– daję 6 łapek!

El Royale, hotel znajdujący się na granicy dwóch stanów: Nevady i Kalifornii, był niegdyś miejscem, gdzie zbierała się polityczna i kulturalna śmietanka. Zabawa i rozpusta przejmowała kontrolę, a z dala od ciekawskich spojrzeń wielkich miast goście pozwalali sobie na znaczniej więcej. Niestety po utracie pozwolenia na hazard słynny hotel stracił swoją renomę. Źle się dzieje w El Royale i to widać na pierwszy rzut oka – pokoje zieją pustką, a recepcjonista raczej nie spodziewa się gości.

Źle się dzieje w El Royale

Źle się dzieje w El Royale

Drew Goddard nie tworzy kina oczywistego, a wizualne piękno precyzyjnych kadrów dodaje mu charakteru. El Royale to połączenie artystycznego wyrafinowania z brutalnym kryminałem. Goddard nie szczędzi dosłowności prezentowanej agresji i jeśli coś przedstawia, robi to na sto procent. Ogień płonie prawdziwym żarem, pokaleczona twarz sprawia ból patrzącym, a hotel mami przepychem, ale przede wszystkim ulotnym wspomnieniem dawnych lat. Świat przedstawiony w Źle się dzieje w El Royale pełen jest dualizmów, które wynikają z zawieszenia rzeczywistości pomiędzy dwoma światami. Nevadę i Kalifornię dzieli czerwona linia, a przybyłych gości tylko krok do wielkiego sukcesu bądź porażki.



W El Royale pojawiają się goście, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie. Ojciec Daniel Flynn (Jeff Bridges) ściga umykającą mu z pamięci przeszłość, Darlene Sweet (Cynthia Erivo) chwyta resztki wokalnej kariery, którą jeszcze ma w zasięgu ręki, Laramie (Jon Hamm) marzy o byciu ostatnim sprawiedliwym, a Emily (Dakota Johnson) o ocaleniu siostry. Wkrótce wszyscy przekonają się, że hotel skrywa mroczne tajemnice, a egoistyczna walka o szczęście pozbawia ich jednej z najważniejszych potrzeb – poczucia bezpieczeństwa. Padają pierwsze strzały, pojawia się trup, a zza horyzontu wyłania się on – boski i demoniczny Billy Lee (Chris Hemsworth).

Źle się dzieje w El Royale

Źle się dzieje w El Royale

Zagubieni bohaterowie zyskują szansę na odkupienie swoich win. Mają okazję do rozgrzeszenia, zanim w hotelu rozpęta się prawdziwe piekło. I postanawiają zawalczyć o siebie. Rezygnacja miesza się z chwilami woli walki, a roznegliżowany i uwznioślony Chris Hemsworth przypomina guru z gangsterskim zacięciem. Każdą z postaci jest dwuznaczna i rozwikłanie motywacji, która nią kieruje stanowi nie lada gratkę.

 

David Goddard bawi się swoimi bohaterami i konwencją mrocznego kryminału. Mimo wielu pięknych elementów i wizualnego rozbuchania brakuje w Źle się dzieje w El Royale zajmującej fabuły. Losy poszczególnych bohaterów ładnie komponują się ze sobą, ale nie mają pazura, który uchwyciłby uwagę widza. Całość wydaje się tylko piękną konstrukcją, która niewiele w sobie niesie. Ten film jest niczym portretowany hotel – błyszczący i efektowny, ale pusty w środku.

 

 

Related Posts

„A Different Man” Aarona Schimberga z łatwością mógł stać się nowym filmowym odczytaniem „Pięknej...

Gangster składa ambitnej prawniczce propozycję nie do odrzucenia. Kobieta wyrusza na misję, która...

Piętno znanego nazwiska może ciążyć, paraliżować, bądź prowokować do działania. Simona Kossak...

Leave a Reply